Wiosna tuż-tuż... Niedługo zaczniemy coroczne wiosenne porządki. Pierwsze pod nóż pójdą zapewne nasze szyby, przez które po długiej zimie świat wydaje się podejrzanie poszarzały nawet w słoneczne dni, tym bardziej że przecież wstyd będzie wejść do Unii z brudnymi... Z tym jednak raczej bez problemu sobie poradzimy. Kłopoty, a raczej gorączkowy pośpiech zacznie się dopiero w sejmowych kuluarach. Już dziś wiadomo, że z kilkoma sprawami nie zdążymy. Nie będzie na czas ustawy dotyczącej stosowania substancji niebezpiecznych w sprzęcie elektrycznym i elektronicznym ani ustawy o utylizacji sprzętu elektrycznego i elektronicznego. Nie jest również pewna kwestia ustawy dotyczącej pojazdów wycofanych z eksploatacji, nad której drugim projektem pracuje obecnie sejm.
Tymczasem na stronach internetowych Ministerstwa Środowiska pojawiło się opracowanie wykonane przez Akademię Ekonomiczną w Krakowie, podsumowujące funkcjonujący obecnie system opłat produktowych i depozytowych. Opracowanie przez jednych jest krytykowane, a przez innych wychwalane. Szkoda jednak, że wnioski zawarte w opracowaniu są na tyle w polskich realiach oczywiste i rozpowszechnione, że nie budzą wątpliwości i nie stanowią żadnego novum w tej sprawie. "Handel kwitami", problemy z uzyskaniem potwierdzeń wykonania recyklingu, powstawanie "okresowych" organizacji odzysku, niewystarczającą ilość recyklerów, fałszowanie kart przekazania odpadów czy brak oficjalnych interpretacji przepisów wykonawczych to sprawy...