Od 1 stycznia 2020 r. wszystkie gminy będą musiały wdrożyć zbiórkę odpadów z podziałem na pięć frakcji. Większość już to zrobiła, pozostałe nie mają zbyt wiele czasu. Zbliżający się termin ma tu ogromne znaczenie. Największym, a do tego często nieuświadomionym problemem wydają się dziś być odpady ulegające biodegradacji.

Frakcja bio stanowi ponad 1/3 masy wszystkich odpadów komunalnych wytwarzanych w naszych domach. Niestety, nie do końca wiadomo, jak skutecznie zagospodarować te 4 mln ton odpadów rocznie. Tylko przetwarzanie mechaniczno-biologiczne nie zdaje już egzaminu, zwłaszcza gdy mowa o frakcji bioodpadów kuchennych.

Skoro selektywna zbiórka odpadów takich frakcji jak plastik, szkło czy papier jest dziś jedną z przyczyn podwyżek opłaty śmieciowej, to co zrobić, żeby mieszkańcy nie odczuli ich drastycznie w przypadku frakcji, której zbieranie i zagospodarowanie jest najdroższe?

Członkowie Forum Gospodarki Odpadami i korporacji samorządowych rozmawiali o tym z przedstawicielami Ministerstwa Środowiska podczas debaty zorganizowanej przez redakcję ?Przeglądu Komunalnego?. Ci pierwsi zwracają uwagę m.in. na dwie bardzo istotne kwestie: brak efektywnych źródeł wsparcia finansowego dla budowy nowoczesnych instalacji mogących przetwarzać frakcję odpadów biodegradowalnych choćby na dobrej jakości kompost, a także na uciążliwą procedurę certyfikacji dopuszczającej wprowadzenie tego kompostu na rynek. Jak wynika z zapowiedzi Ministerstwa, część...