Rury pod wodą i przez góry
Kiedyś to było fajnie. Taki najstarszy rzymski akwedukt – Aqua Appia – transportował grawitacyjnie wodę z rzeki Aniene, dopływu Tybru, a wokół pasły się krówki, ptaszki śpiewały… A co mamy dziś? Wielopiętrowe domy, asfaltowe szerokie autostrady, a wszystko to zbudowane albo w górach, albo nad szerokimi rzekami. Jak w takim zurbanizowanym świecie przeprowadzać nowe rury dla naszych wodociągów i ścieków? I co z tego wynika?
To nie Himalaje, ale… przeprowadzamy. Ot, np. taki PWiK w Gorzowie. Gorzowskie przedsiębiorstwo wodociągowe zakończyło właśnie jedną z największych swoich inwestycji – przekop pod Wartą. Poprowadziło 3 rury na wodę i ścieki pod rzeką, na głębokości do 7 m. Kosztowało to ponad 8 mln zł. Woda nowymi rurami płynie z Siedlic do Śródmieścia Gorzowa, a ścieki z Zawarcia do oczyszczalni. Trzecia rura jest rezerwowa. W ogóle w tym Gorzowie lubią tak sobie kopać pod Wartą – trwa tam też przewiert pod gazową rurę, czyli budowa największego przekopu na polskim odcinku Baltic Pipe.
Kopią również w Warszawie. W połowie ubiegłego roku zakończono przewiert nowych kolektorów pod Wisłą do oczyszczalni „Czajka”, bo jak wiadomo, poprzedni system przesyłu uległ spektakularnej awarii. Jest to największe takie przedsięwzięcie w Polsce. Zakończen...