Z Januszem Napierałą, burmistrzem Puszczykowa, rozmawia Wojciech Dutka

Puszczykowo znalazło się w złotej setce samorządów jako jeden z najlepszych inwestorów w kraju. Jak to było możliwe przy ograniczeniach wynikających chociażby z położenia miasta (w sąsiedztwie Wielkopolskiego Parku Narodowego)?


Pozwolę sobie dopowiedzieć, że już po raz czwarty sprawdziliśmy się w tym rankingu i były to cztery ostatnie lata pod rząd. Ranking trwa już siedem lat i tylko nieliczne gminy znalazły się tu siedem razy, tak więc nasz czwarty raz jest już pewnym osiągnięciem. Jest to ranking, który bierze pod uwagę trzy lata poprzedzające rok, w którym jest on przeprowadzany. A jak to jest możliwe, że jesteśmy notowani w tej setce? Od początku pracy na stanowisku burmistrza miałem świadomość, że miasto nie ma dużych możliwości na zwiększenie dochodów własnych. Jednak po przeanalizowaniu zasobów mienia komunalnego uświadomiłem sobie, że szansa miasta tkwi w gruntach budowlanych, pod warunkiem, że tereny przeznaczone pod zalesienie i nieużytki przekwalifikuje się na te cele. Tak też zrobiliśmy i już w pierwszej kadencji doszło do zmiany planów zagospodarowania przestrzennego właśnie z tą myślą, że dochody z tych gruntów będą służyły przede wszystkim uruchomieniu inwestycji komunalnych. Postanowiliśmy też, że w pierwszej kadencji musimy przekonać społeczeństwo do zamierzonych celów i to w taki sposób, żeby pozyskać kapitał początkowy, który pozwoli nam sięgnąć po środki pom...