Przestarzałe instalacje miejskiej ciepłowni w Trzciance (woj. wielkopolskie) były przyczyną bardzo dużych strat ciepła i awaryjności zakładu. Dlatego konieczna okazała się jej modernizacja. Warunkiem współfinansowania inwestycji przez EkoFundusz była zmiana paliwa na odnawialne.

Zbigniew Kaletka, prezes MEC Sp. z o.o. Trzcianka

Jako że dotacja z EkoFunduszu jest liczącym się wsparciem inwestycji, pozostało tylko wybrać rodzaj paliwa. Wybór nie był trudny – na polach pełno jest słomy, zarówno u rolników, jak i na terenach popegeerowskich. Transport słomy przez miasto byłby jednak kłopotliwy ze względu na zaśmiecanie ulic. Ponadto może być tak, jak w Lubaniu Śląskim, gdzie rolnik w pierwszym roku oddał słomę za darmo, lecz w kolejnych latach będzie sobie za nią słono liczył. W takim wypadku koszt wytworzenia 1 GJ energii ze słomy mógłby być większy niż energii z węgla.

Wierzba czy trawa?
W 2000 r. Pilska Agencja Własności Rolnej Skarbu Państwa wyprzedawała popegeerowską ziemię. Trzcianecka spółka Miejska Energetyka Cieplna (którą powołano w 1999 r. do realizacji programu uciepłownienia miasta oraz likwidacji centralnej kotłowni o mocy 64 MW, należącej do przedsiębiorstwa Polkon) wystartowała w przetargu i w pierwszym etapie kupiła 100 ha ziemi, a w kolejnych blisko 400 ha nadnoteckich łąk z zami...