Na temat procedur dotyczących studium wykonalności z Hansem Chrzanowskim, przedstawicielem biura inżynierskiego IBOS z Görlitz, rozmawia Zenon Świgoń, dyrektor Poznańskiego Oddziału Polskiej Izby Ekologii.

To, że nasza integracja z Unią Europejską wymusi spójne procedury postępowania, jest oczywiste. Proszę powiedzieć, co było przyczyną zainteresowania się przez IBOS opracowywaniem studium wykonalności w Polsce?
Rzeczywiście, by mówić o równouprawnieniu podmiotów, wiele procedur wymaga dopracowania. Zdajemy sobie sprawę, że w Polsce siła robocza jest tańsza. Wiele technologii jest u nas lepiej dopracowanych, ale, co za tym idzie, droższych. Jednak definicje i zasady muszą być spójne, jeśli inżynierowie z Polski i Niemiec mają się zrozumieć.

Dlaczego studium wykonalności ma być przedmiotem dyskusji?
Powodem jest opublikowana przez LEMTECH z Krakowa książka „Studium wykonalności dla inwestycji komunalnych”. Poruszana w niej problematyka jest zbyt poważna, żeby bez odpowiedniej dyskusji fachowców dopuszczać do szerokiego rozpowszechniania takiego niby „podręcznika” w przeddzień integracji z Unią. Ale muszę zaznaczyć, że nie chcielibyśmy tu występować jako krytycy, którzy wszystko znają i wiedzą najlepiej. Chcemy po prostu współpracować!

Jakie wobec tego występują błędy w rozumowaniu autorów, szczególnie przy przeprowadzaniu analizy wariantów? Rozumiem, że Wasze (czyli kraju, gdzie 10-12 lat tem...