Wszędzie dobrze, ale „w domu” niekoniecznie najlepiej
Mimo że środowisko odpadowe ostatnimi czasy żyje głównie problemami związanymi z systemem kaucyjnym, ROP-em czy odpadami budowlanymi, to wciąż nie można tracić z pola widzenia zamówień in house.
W naszej ocenie in house to jeden z głównych hamulców rozwojowych dla polskich firm odpadowych i przyczyna spadku konkurencyjności w gospodarce odpadami. Coraz mocniejsze zaciąganie tego hamulca nie pozwoli ruszyć z miejsca gminnym systemom gospodarki odpadami.
Brak konkurencji
W ostatnim czasie podnosi się problem braku konkurencyjności w sektorze odbioru i transportu odpadów komunalnych. W ramach Izby Branży Komunalnej to zagadnienie jest nam bardzo dobrze znane. Zwracaliśmy na nie uwagę i wskazywaliśmy jego przyczyny w raporcie „In house w Polsce – bilans 5 lat obowiązywania przepisów. Wpływ i konsekwencje na gospodarkę odpadami, samorządy i przedsiębiorców”.
Zamiast jednak szukać przestrzeni dla wzrostu przedsiębiorczości, za którym pójdzie większa konkurencyjność, podaje się magiczne rozwiązanie: gmina powinna sama decydować o tym, kto będzie woził odpady na jej terenie. Taki wniosek wypływa choćby z interpelacji poselskich, która mają zwracać uwagę na problem niedostatecznej konkurencji na rynku śmieciowym i często spotykaną sytuację, w której w przetargach na odbiór odpadó...