Z deszczu pod rynnę
Myśląc o zieleni miejskiej, nie można jej rozpatrywać w oderwaniu od wody, która przez lata była marginalizowana – zepchnięta do kanałów, uregulowana w betonowych korytach. Najwyższa pora, by realizować projekty z zakresu małej retencji, która odpowiada na szereg wyzwań dla współczesnych miast.
Rosnące oczekiwania dotyczące warunków życia wymuszają zmiany w wyglądzie i funkcjonowaniu metropolii XXI w. Z tego powodu konieczność zadbania o ilość, sieć powiązań i przede wszystkim jakość terenów zieleni została zauważona jako integralny element w tkance zdrowego miasta. W przypadku zieleni miejskiej nie można zapominać o wodzie, która zamiast być zatrzymywana w miejscu opadu – nagminnie trafia do systemów kanalizacji i jest wyprowadzana z miast. Skutki takiego podejścia okazały się dotkliwe.
Brak i nadmiar H2O
Mieszkańcy stracili nie tylko korzyści płynące z obecności wody w mieście, ale także jako społeczeństwo ponieśliśmy poważne konsekwencje zdrowotne i finansowe. Do tych, które coraz częściej pojawiają się w debacie publicznej, należy zaliczyć wzrost częstotliwości lokalnych podtopień spowodowanych deszczami nawalnymi, przeciążającymi kanalizację. Zjawisko powodzi błyskawicznych nie dotyczy już wyłącznie miast położonych nad rzekami,...