Ostatnio Najwyższa Izba Kontroli opublikowała raport na temat stanu wód zlewni Odry. Oczywiście dotyczy on również gospodarki wodno-ściekowej postrzeganej powszechnie jako główna przyczyna zanieczyszczenia wód powierzchniowych.

Raport ten, pomimo generalnie pozytywnego wydźwięku, zawiera kilka groźnych stwierdzeń dotyczących naszej branży, ale też ciekawe dla branży wnioski. Niepokojące uwagi wynikają z niezbyt szczęśliwego doboru okresu do porównań (lata 2010-2012), co można by potraktować jako wynik złej woli kontrolujących (?dajcie mi tezę, a ja ją udowodnię?). Jednak to raczej efekt powierzchownej wiedzy na temat przedmiotu kontroli. Według raportu, liczba oczyszczalni osiągnęła prawie wartość docelową, jakość oczyszczania ścieków uległa diametralnej poprawie, jednak stan wód nadal nie jest najlepszy (raport sugeruje, że muszą istnieć inne źródła substancji eutroficznych, choć ich nie wymienia). Rozpowszechnianie takich stwierdzeń chyba pozbawi branżę stygmatu największego truciciela odpowiedzialnego za to, że ?nie jest woda błękitna i trawa zielona?.

A jak wygląda nasza rzeczywistość? Odpowiedź na to pytanie przynosi opracowany przez Krajowy Zarząd Gospodarki Wodnej ?Master Plan dla wdrażania dyrektywy Rady 91/271/EWG?. KZGW, implementując zapisy dyrektywy dotyczącej oczyszczania ścieków komunalnych (91/271/EWG), musiał zmienić nomenklaturę. Master Plan to nic innego jak IV Aktualizacja Krajowego Programu Oczyszczania Ścieków Ko...