Jerzy Zerbe

Polska zaliczana jest do krajów o niewielkich zasobach wodnych. Średni odpływ wód powierzchniowych z wielolecia wynosi około 63,1 m3/rok (1660 m3/rok na mieszkańca), podczas gdy w krajach europejskich kształtuje się on na poziomie 173,3 m3/rok (4560 m3/rok na mieszkańca). Objętość eksploatacyjną zasobów wód podziemnych w Polsce szacowano w 1996 r. na 15,6 km3, z czego 35% w głęboko zalegających warstwach geologicznych1. Jesteśmy więc krajem ubogim w wodę.

Wody naturalne są na ogół złożonymi, wielofazowymi układami, zawierającymi roztworzone sole mineralne, gazy i substancje organiczne. Skład i wzajemne proporcje ilościowe tych domieszek są uzależnione przede wszystkim od pochodzenia wody, mogą zmieniać się w przestrzeni i w czasie, podlegać modyfikacjom sezonowym (wody powierzchniowe) oraz w wielu przypadkach ulegać zanieczyszczeniu w rezultacie działalności człowieka. Zdolność do przyjmowania zanieczyszczeń (czyli tzw. pojemność asymilacyjna) stanowi o wielkiej przydatności gospodarczej wody jako odbiornika zanieczyszczeń, pochodzących z różnych form działalności człowieka. Próg, od którego zanika zdolność środowiska wodnego do samooczyszczania, wyznacza granicę możliwości wykorzystywania wód dla potrzeb człowieka.
Zarówno skromny bilans ilościowy użytkowych zasobów wodnych, jak i potrzeba zapewnienia należytej ich jakości, dyktują konieczność racjonalneg...