Pieniądze miałyby zasilić spółkę EMP – ElectroMobility Poland. Powstała ona, aby najpierw zorganizować konkurs na najlepsze projekty polskiego samochodu elektrycznego – miało to miejsce we wrześniu, najlepsze prace można obejrzeć TUTAJ. Kolejny etap to rywalizacja o najlepszy prototyp.
Spółka pozyskała już finansowanie z PGE, Enei, Tauronu i Energi. Każda z tych czterech firm ma po 25 proc. udziałów w EMP. ElectroMobility “na start” otrzymała już 10 mln zł.
O kolejny, dużo większy zastrzyk finansowy zabiega ponoć Ministerstwo Energii. Docelowo ma być to aż 1 mld zł z budżetu państwa. Wsparcie pieniężne szykują też podobno udziałowcy EMP – w tym wypadku będzie to jednak “tylko” 20 mln zł.
Choć elektromobilność i jej rozwój to jeden z celów obecnego rządu, w Radzie Ministrów ścierają się rzekomo dwie koncepcje finansowania tego planu. Jedna zakłada wspomniany zastrzyk finansowy z budżetu z przeznaczeniem na objęcie udziałów w EMP. Druga miałaby polegać na przejęciu spółki przez Polski Fundusz Rozwoju i wykupieniu udziałów od PGE, Enei, Tauronu i Energi.
Zwolennikiem dokapitalizowania spółki, jak wynika z nieoficjalnych informacji, jest Krzysztof Tchórzewski, minister energii. Minister rozwoju Mateusz Morawiecki oraz jego zespół twierdzą natomiast, że przed dokładaniem do projektu powinien powstać dobry biznesplan.
Wiemy, jak będzie wyglądał polski samochód elektryczny. Wybrano 4 najlepsze projekty
ElectroMobility Poland wkrótce ma uruchomić konkurs na pierwsze prototypy polskiego samochodu elektrycznego. Kolejnym krokiem będzie połączenie budowy prototypów z procesem ich seryjnej produkcji. Proces wyłonienia najlepszych konstrukcji potrwa do końca 2018 r. Wtedy też możemy się spodziewać pierwszych samochodów na drogach.
Źródła: DGP, Forsal.pl, next.gazeta.pl
Komentarze (0)