– Stworzyliśmy system oświetlenia sterowany poprzez inteligentne kamery monitoringu, z przesyłem danych po liniach energetycznych. W lokalizacji, w której zainstalowane jest nasze rozwiązanie, analizujemy ruch i obraz danego terenu, rozpoznając obiekty. Jeżeli są to ludzie, samochody lub rowerzyści – sterujemy natężeniem oświetlenia do poziomu 100 proc. Natomiast jeżeli są to zwierzęta albo szum drzew, natężenie oświetlenia pozostaje na poziomie 5-30 proc. – mówi Piotr Ostanek z polskiego startupu Lesss.
W skład systemu inteligentnego sterowania oświetleniem wchodzą energooszczędne oprawy i kamery HD z zaawansowaną analizą obrazu, co umożliwia rozpoznanie znajdujących się w pobliżu obiektów.
Kamery odpowiadają za przekazywanie sygnałów do modułów sterujących oświetleniem, które są umieszczone w oprawach oświetleniowych. Kamery nagrywają i rejestrują obraz w jakości HD, co wpływa na poziom bezpieczeństwa na danym obszarze.
Startup chce wykorzystywać te rozwiązania, które już są dostępne (unikając skomplikowanych robót drogowych), czyli kable i słupy energetyczne, jednocześnie zwiększając bezpieczeństwo i zmniejszając zużycie energii elektrycznej.
– Dzięki współpracy z Wojskową Akademią Techniczną udokumentowaliśmy jedną z naszych instalacji i uzyskaliśmy oszczędność energii na poziomie 74 proc. w porównaniu do zainstalowanego wcześniej, starego systemu lamp sodowych, które były zapalane i gaszone o odpowiedniej porze dnia bądź wieczorem – mówi Piotr Ostanek.
Firma zamierza inwestować głównie w parkach, na rynkach, czy wzdłuż ścieżek rowerowych, na przystankach i na stacjach kolejowych. Interesują ją też place zabaw, przejścia dla pieszych i osiedla mieszkaniowe. Dodatkowo rozwiązania można wykorzystać w magazynach czy business center parkach. Obecnie system działa w niektórych lokalizacjach w Legnicy. Firma wygrała też przetarg na budowę swoich rozwiązań w Kołobrzegu i w Warszawie – w rejonie bulwarów wiślanych. Startup współpracuje również z Polskimi Kolejami Państwowymi.
Komentarze (0)