Opowiadamy dużo o tym, jak powinna wyglądać idealna przestrzeń do życia, rozmawiamy o dobrostanie i o tym, jak go osiągnąć. Piszemy artykuły na łamach specjalistycznych czasopism. I co? I można powiedzieć, że organizm miasta tego nie przyjmuje. Trochę jak z dietą prozdrowotną. Wszyscy wiedzą, że jest dobra dla zdrowia, ale i tak idziemy na „kebab”.
Żywopłoty to efektowne architektoniczne elementy stosowane w zieleni miejskiej. Są nie tylko ozdobą, ale pełnią też ważne funkcje w miastach o coraz gęstszej zabudowie i pogarszającej się jakości powietrza.
Czy woda w kranie może stanowić zagrożenie dla zdrowia? Jak minimalizować ryzyko z nim związane? Podstawowym i niezbędnym wymogiem gwarantującym bezpieczną wodę do picia jest wdrożenie zasad bezpieczeństwa wody. Obejmują one cele do osiągnięcia, bazujące na wymaganiach zdrowotnych, ustanowionych przez właściwe organy służby zdrowia, systemy zarządzania i systemy niezależnego nadzoru.
Zajmują relatywnie niewielki ułamek powierzchni Ziemi, ale w sposób szczególny wpływają na losy całego świata. Mowa o miastach, które z jednej strony mogą uchodzić – z pewnymi wyjątkami – za wzór racjonalnej gospodarki przestrzennej, jednak z drugiej odciskają znaczące piętno na kondycji planety. Dlaczego? Wszystko przez generowany przez aglomeracje ślad węglowy. Na szczęście, coraz więcej samorządów decyduje się na rozwiązania proekologiczne.
Zwiększanie miejsc parkingowych, wbrew pozorom, zwiększa zarówno problem korków na ulicach, jak i ruch samochodowy. Samochody osobowe pozostają bez ruchu przez 95% czasu, zajmując wartościową powierzchnię ulic, która powinna być wykorzystana bardziej efektywnie. Wciąż w miastach jest za mało terenów zielonych, o które coraz aktywniej upominają się mieszkańcy. Betonowanie dużych obszarów po to, aby przeznaczyć je na infrastrukturę dla samochodów, stało się powszechną praktyką.