W środę w Sejmie odbyło się drugie czytanie rządowego projektu nowelizacji ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych. Jak przekazała wicemarszałek Sejmu Monika Wielichowska w związku z przedłożonymi w drugim czytaniu poprawkami, projekt ponownie skierowano do Komisji Infrastruktury oraz Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej.
Kto za, kto przeciw?
Pytania posłów i odpowiedzi wiceminister klimatu i środowiska Urszuli Zielińskiej
Wiceminister klimatu i środowiska Urszula Zielińska odpowiadając na pytania posłów poinformowała, że wysokość środków na wsparcie zadań wynikających z ustawy w różnych programach sięga 10 mld zł. Dodała, że w dostępnych naborach w ramach KPO miasta powyżej 100 tys. mieszkańców złożyły wioski o wsparcie na kwotę 2 mld zł.
Oceniła też, że koszty utrzymania obecnego status quo są “gigantyczne”. Zaznaczyła, że sam koszt importu paliw kopalnych to 140 mld zł rocznie, a koszt “przedwczesnych zgonów i utraty zdrowia związanych z brudnym powietrzem” to ok. 100 mld zł. Dodała, że koszty transformacji energetycznej są dziś szacowane na ok. 870 mld zł do 2030 r. Z kolei fundusze unijne do 2027 r. przeznaczone na ten cel to ok. 539 mld zł – dodała.
Wcześniej sejmowe komisje infrastruktury oraz samorządu terytorialnego wprowadziły kilka poprawek do projektowanych przepisów. Miały one ulżyć samorządom i administracji rządowej w procesie wymiany floty pojazdów na zeroemisyjne i ułatwić ich wykorzystanie w parkach narodowych.
Projekt noweli ustawy o elektromobilności
Projekt noweli ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych przewiduje mechanizmy, które będą wspierać działania zmniejszające ilość szkodliwych emisji pochodzących z transportu drogowego. Zgodnie z projektem w miastach, w których liczba mieszkańców jest większa niż 100 tys., wprowadzony zostanie obowiązek ustanawiania stref czystego transportu, w przypadku przekroczenia poziomu dwutlenku azotu (NO2) dopuszczalnego w powietrzu. Przekroczenia średniorocznego poziomu tego zanieczyszczenia odnotowano do tej pory w czterech miastach, w których dokonywana jest ocena jakości powietrza, czyli w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu oraz Katowicach.
Co ze strefami czystego transportu?
Nowe przepisy przewidują ponadto, że wielkość stref czystego transportu zostanie określona przez samorządy. W przypadku, gdy ocena jakości powietrza obejmuje więcej niż jedno miasto powyżej 100 tys. mieszkańców w ramach strefy, dla której jest dokonywana ocena i klasyfikacja, obowiązek utworzenia strefy czystego transportu, dotyczyć będzie jedynie tego miasta, na terenie którego zostało odnotowane przekroczenie zanieczyszczeń.
Z projektu wynika, że jeśli chodzi o komunikację miejską, to od 2026 r. miasta powyżej 100 tys. mieszkańców będą musiały kupować autobusy wyłącznie zeroemisyjne. “Jednocześnie, odciążone zostaną samorządy o liczbie mieszkańców powyżej 50 tys., które obecnie muszą realizować to zadanie publiczne z wykorzystaniem pojazdów zero i niskoemisyjnych. Nowe przepisy znoszą te wymagania” – informowano w komunikacie po posiedzeniu rządu.
Co z pojazdami na biogaz?
Część posłów podczas prac nad projektem apelowała o dopuszczenie możliwości kupna przez samorządy dużych miast autobusów na biogaz, których eksploatacja – ich zdaniem – będzie najtańsza. “Prawda jest taka, że rynek transportu drogowego to będzie elektromobilność” – wskazywał wiceminister klimatu i środowiska Krzysztof Bolesta. Zwracał uwagę, że taki wymóg wynika z unijnego prawodawstwa, które przewiduje wsparcie dla technologii elektrycznych i wodorowych w transporcie.
Wiceminister zwrócił też uwagę, że samorządy będą miały 16 lat na pełną wymianę floty pojazdów. Wskazał, że już wymieniają one pojazdy w tempie “mniej więcej 450 autobusów rocznie”. “Koszt wymiany to około 900 mln zł rocznie ponoszonych przez 16 lat. Pieniądze na wymianę są, ale będziemy się starali w nowej perspektywie unijnej o kolejne środki” – wskazywał Bolesta.
Komentarze (0)