– Rura o tak dużym przekroju pękła około 4 godziny nad ranem – wyjaśnia Zbigniew Rzońca, rzecznik prasowy Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji “Wodnik” Sp. z o.o. w Jeleniej Górze.
Około 1000 metrów sześciennych wody
– Ekipa specjalistów z naszego przedsiębiorstwa bezzwłocznie podjęła akcję, która trwała około 3 godzin – dodaje Zbigniew Rzońca. – Działaliśmy w oparciu o model hydrauliczny. Sieć wodociągowa w naszym mieście podzielona jest na 20 stref. Nasi fachowcy dokonali zamknięcia właściwej sekcji i przystąpili do prac naprawczych. Mieliśmy do czynienia z około 40-centymetrową wyrwą w rurze. Nasi pracownicy odpowiednio zabezpieczyli uszkodzenie, natomiast samo zakończenie usuwania awarii polegać będzie na wymianie uszkodzonego odcinka sieci. Nie ma natomiast mowy o żadnym zalaniu całego miasta. I mimo że wydelegowaliśmy beczkowozy, a także dwa 1000-litrowe zbiorniki z wodą dla zabezpieczenia mieszkańcom dostępu do wody, to w większości miasta w krótkim czasie woda powróciła do kranów. Spektakularne fotografie, które obiegły media i były powodem sporej sensacji, związane były z tym, że awaria dotyczyła rury przebiegającej w terenie położonym wyżej i dlatego woda pojawiła w niżej położonych miejscach naszego miasta.
Rzecznik prasowy Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji “Wodnik” Sp. z o.o., wstępnie szacuje, że do momentu zamknięcia przepływu, wyciec mogło około 1000 metrów sześciennych wody. Była to też druga tego rodzaju awaria w Jeleniej Górze, w ciągu ostatnich 10 lat.
Komentarze (0)