Firma budująca Ciepłownię Przyszłości Euros Energy wykonała już w Lidzbarku Warmińskim 300 odwiertów potrzebnych do podziemnego magazynowania ciepła. Nad tym magazynem powstanie podziemny basen, w którym wodę będzie się nagrzewało latem po to, by zmagazynowane ciepło odzyskać w sezonie grzewczym. Aby woda nie stygła, na powierzchni basenu ma pływać metrowa warstwa izolacji. System będzie wspomagany fotowoltaiką i pompami ciepła. Całość ma być gotowa jesienią przyszłego roku.
Nie boją się nowinek technologicznych
W ocenie prezesa Urzędu Regulacji Energetyki (URE) Rafała Gawina, decydując się na tak nowatorski projekt Lidzbark Warmiński pokazuje, że nie trzeba się nowinek technologicznych. – Pokazujecie, że można podejmować wyzwania. Sądzę, że waszym śladem pójdą inne miasta” – mówił prezes URE na spotkaniu z przedstawicielami firmy budującej ciepłownię i samorządowcami. Dodał, że polskie ciepłownictwo, podobnie jak energetyka, musi odchodzić od paliw kopalnych.
Zielona transformacja
Burmistrz Lidzbarka Jacek Wiśniowski przyznał, że miasto przechodzi “zieloną transformację” z kilku powodów. – Jesteśmy miastem należącym do sieci celebrującej powolne życie w zgodzie z naturą – Cittaslow. Dlatego chcemy dbać o naturę, o nasze otoczenie, powietrze. Po drugie, aspirujemy do miana miasta-uzdrowiska. Chcemy, by nasi goście rzeczywiście oddychali w Lidzbarku czystym powietrzem – wymieniał Wiśniowski.
Po to, by poprawić jakoś powietrza, w Lidzbarku Warmińskim przeprowadzono wiele termomodernizacji budynków – np. na urzędzie miasta zamontowano panele fotowoltaiczne, a na sali sportowej – system czujników pozwalających oszczędzać energię. W mieście jest darmowa komunikacja publiczna, a połowa taboru jest zasilana prądem wyprodukowanym przez panele. Wymieniono kilkaset opraw ulicznego oświetlenia na energooszczędne lampy ledowe, a ustawione w mieście oczyszczacze powietrza “wyłapują” pyły. Jakość powietrza jest monitorowana przez specjalne stacje. W ostatnim czasie posadzono blisko 2 tys. krzewów i drzew, a tereny przylegające do rzeki Łyny oraz Symsarny zamieniane są na bulwary z tarasami spacerowo-rowerowymi. Zbudowano też tężnię.
– Nasze działania nie są typowe i banalne, ale na takie trudne czasy potrzebni są nieco szaleni liderzy. Na spokojne czasy mogą być ludzie przeciętni – powiedział PAP Wiśniowski. – Nie zamierzamy schodzić z zielonej drogi. Uważam, że jest to jedyna droga, jaką powinniśmy w samorządach podążać – podkreślił.
Przedstawiciele firmy Euros Energy budującej Ciepłownię Przyszłości podkreślali, że tego typu inwestycje można zrealizować znacznie szybciej, niż budowę “ogromnych ciepłowni”.
Veolia to grupa sześciu spółek, które w całym kraju posiadają 63 ciepłownie, dwie elektrociepłownie i cztery silniki kogeneracyjne. Spółka zapowiada, że do 2030 roku odejdzie w swoich ciepłowniach od spalania węgla, a do 2050 roku chce osiągnąć neutralność klimatyczną.
Komentarze (0)