– Dla nas jest to zupełnie niezrozumiałe, że projekt który tak naprawdę rozpoczął się w 2019 r., został przygotowany niekompletny, bo pomija część posesji – stwierdził radny Rady Miejskiej Radomska Rafał Dębski. – Ja nie rozumiem też tego jako radny. Tym bardziej, że na sesjach rady miejskiej pytaliśmy o to, czy projekt ten jest realizowany i czy wszyscy mieszkańcy będą uwzględnieni. Byliśmy zapewniani, że tak jest… A stało się zupełnie inaczej. Spółka powołuje się na to, że rok temu zmieniły się przepisy, ale na podstawie tych samych przepisów odcinek od Witosa do Traktorowej został właśnie wykonany. A więc ktoś tu czegoś nie dopilnował – podsumował swoje stanowisko radny Rafał Dębski.
Podobnego zdania była mieszkanka Radomska Barbara Kowalczyk: Mieszkam w tym miejscu, gdzie kanalizacja ma nie być zakładana. Mamy takie czasy, że brak kanalizacji w mieście jest po prostu śmieszny. Nawet wsie, które leżą na uboczach, daleko od miasta, mają kanalizację, a my? – pytała retorycznie. – Byliśmy przekonani, że ta kanalizacja będzie. Przecież rok czy dwa lata temu były zbierane podpisy i wszyscy mieszkańcy się zgodzili. Ktoś tu czegoś nie dopatrzył, przecież można już puścić kanalizację w drodze. – dodała.
Utrudnienia infrastrukturalne
W odpowiedzi prezes Zarządu Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Radomsku Zbigniew Rybczyński wyjaśnił zebranym, że dwa odcinki sieci zostały przy projektowaniu kanalizacji na ul. Narutowicza wyłączone z uzgodnień ponieważ były to odcinki bardzo skomplikowane pod względem infrastruktury. Drugi powód to zbyt bliskie graniczenie niektórych budynków z pasem drogowym.
– Zaprojektowanie tu kanalizacji wymagałoby dodatkowych, skomplikowanych i czasochłonnych procedur – informował prezes PGK w Radomsku. – A trzeba było jak najszybciej uzyskać pozwolenie na budowę i rozpocząć prace. Dodam, że w naszych założeniach było, że te dwa problematyczne odcinki w trakcie realizacji inwestycji, albo równolegle, czy troszeczkę po niej, dokończymy jeżeli będziemy mieli już dane rzędnych wysokościowych – dodał.
Pompownie lub tłocznie ścieków
Prezes PGK wspomniał też, że w tych dwóch miejscach należy zamontować pompownie lub tłocznie ścieków, bo grawitacyjnie ściek ten nie byłby w stanie płynąć.
– Musimy znać też dokładne miejsca, w których umieszczone zostaną rury kanalizacyjne – uściślał prezes PGK w Radomsku. – Na dzień dzisiejszy mamy już informację od wykonawcy, mamy przygotowany wstępny szkic, jak to przeprowadzić. Teraz to tylko kwestia zgody mieszkańców, czy akceptują oni częściowe przeprowadzenie kanalizacji w obrębie ich działek, czy też w grę wchodzi wykupienie kawałka gruntu, tak by umieścić pompownie ścieków – podsumował Zbigniew Rybczyński, prezes PGK.
Prezes PGK zapewnił też, że sieć kanalizacyjna obsługująca wyżej wspomniane posesje zostanie wykonana w kolejnych etapach inwestycji. Działania te sfinansuje PGK w Radomsku.
– Praktycznie rzecz biorąc, powinno to być zrealizowane, albo równolegle z obecną inwestycją, albo może się to przeciągnąć o rok… półtora – zapewniał prezes Zbigniew Rybczyński. – Ale jak wiemy, kiedy kanalizacja jest już skończona, to i tak trwają prace przyłączeniowe i to też jest perspektywa półtora do dwóch lat, w których przez cały czas czynności te są realizowane. A w tym czasie na pewno się zmieścimy – zapewnił.
Komentarze (0)