Szczególnie dramatyczna sytuacja jest w Katarze, Izraelu, Libanie i Iranie. Indeks mierzy stosunek całkowitego poboru wody do dostępnych odnawialnych źródeł wód powierzchniowych i podziemnych. Pobór wody obejmuje użytek domowy, a także przemysł, nawadnianie, zwierzęta gospodarskie i inne.
Globalny niedobór
Nierównomierna dystrybucja wody jako zasobu oraz wysokie zużycie w gospodarkach uprzemysłowionych i wschodzących doprowadziły do globalnego niedoboru wody. Brakiem wody szczególnie dotknięte są biedniejsze obszary świata, które w coraz większym stopniu zmagają się również z suszami ze względu na konsekwencje zmian klimatycznych. Różne źródła przewidują, że z tego powodu walka o wodę i konflikty będą się w przyszłości nasilać.
Już teraz walka o wodę staje się wizją bardzo realną, a liczba konfliktów o wodę rośnie w większości regionów świata. Tak wynika z mapy opracowanej przez statista.com, opartej na danych Instytutu Pacyfiku. Punktem zapalnym jest Azja, która ma największą liczbę konfliktów w wartościach bezwzględnych i najsilniejszy wzrost liczby konfliktów w ostatnim czasie.
Chiny kontrolują rzeki
Tylko w zeszłym roku co najmniej 41 osób zginęło, a ponad 200 zostało rannych w brutalnym konflikcie granicznym o dostęp do zasobów wodnych w regionie między dwiema byłymi republikami sowieckimi Tadżykistanem i Kirgistanem. Niespokojnie jest też w innych regionach Azji. Największe i najważniejsze rzeki Azji są kontrolowane przez Chiny, co budzi duży niepokój w Indiach i Bangladeszu. Eksperci uważają, że w najbliższych latach walka o wodę może się tu jeszcze bardziej nasilić.
Tama na Nilu
Drugim co do wielkości regionem konfliktu wodnego na świecie jest Afryka. Gigantyczna tama, którą Etiopia planuje zbudować kosztem ponad pięciu miliardów dolarów na Nilu Błękitnym, stała się powodem międzynarodowego konfliktu. Projekt wywołuje szczególną konsternację w dolnym Egipcie, gdzie woda Nilu od wieków stanowi źródło utrzymania kraju.
źródło: statista.com
Komentarze (0)