Prezydent Wrocławia Jacek Sutryk podczas konferencji prasowej w poniedziałek podkreślił, że cztery lata temu samorządowcy podpisali petycję do GDDKiA, w której postulowano budowę nowej trasy A4 w równoległym korytarzu do obecnej autostrady. “Nowy korytarz dla A4, a nie rozbudowa autostrady” – wskazywał Sutryk.
Rozbieżne wizje
Dodał, że według informacji przedstawionych przez GDDKiA, rozbudowa autostrady A4 w dotychczasowym śladzie “spowoduje, że ruch na Węźle Bielańskim (węzeł położony przy wjeździe do Wrocławia – PAP) wzrośnie o blisko 270 proc.”. “To zła informacja dla Wrocławian, mieszkańców regionu i wszystkich przyjeżdżających na Dolny Śląsk. To będzie paraliż części miasta i regionu” – akcentował Sutryk.
Prezydent Wrocławia dodał, że wariant, za którym optują władze stolicy Dolnego Śląska, Wałbrzycha i Jeleniej Góry, czyli budowy A4 w nowym śladzie, jest droższy o 300 mln zł od rozbudowy autostrady w starym śladzie. “Ale to zaledwie 3 proc. całości inwestycji, którą wycenia się na około 8 mld zł” – mówił prezydent.
Prezydent Wałbrzycha Roman Szełemiej powiedział, że bez budowy autostrady równoległej do obecnej, “nie będzie rozwiązania problemów komunikacyjnych południa Dolnego Śląska”.
Z kolei prezydent Jeleniej Góry Jerzy Łużniak podkreślił, że rozbudowa A4 w starym śladzie to “myślnie na kilka lat, a nie na dziesięciolecia”. “Taka rozbudowa nie rozwiązuje problemów, ale je generuje” – przekonywał.
Wrocławski oddział GDDKiA w oświadczeniu przesłanym PAP w poniedziałek podał, że ostateczny wariant rozbudowy A4 pomiędzy Wrocławiem a Legnicą zostanie zarekomendowany w protokole Komisji Oceny Przedsięwzięć Inwestycyjnych. Zatwierdzenie protokołu planowane jest jeszcze w tym kwartale – poinformowano.
Komentarze (0)