– Prace rozbiórkowe rozpoczną się bezzwłocznie po podpisaniu umowy z wykonawcą, co nastąpi jeszcze w tym miesiącu. Po zawarciu umowy i przekazaniu placu budowy wykonawca przystąpi do organizacji prac i rozbiórki zbiornika. Na wykonanie całości zadania przewidujemy około pięć miesięcy – mówi Linda Hofman, rzeczniczka RZGW w Gliwicach
Pięć ofert
Na przetarg, który ogłosiło Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie, RZGW w Gliwicach, wpłynęło pięć ofert. Wybrana została propozycja firmy z Rzuchowa, która opiewała na 2,64 mln zł. Wody Polskie w dokumentacji przetargowej wskazały, że rozbiórkę zbiornika należy wykonać w sposób gwarantujący bezpieczne funkcjonowanie potoku Wilkówka oraz doliny cieku na długości obecnego zbiornika. Decyzja Głównego Inspektora Nadzoru Budowlanego w Warszawie o rozbiórce zapadła ponad dwa lata temu. Po opadach w maju 2019 r. pojawiło się zagrożenie, że tama pęknie. Ewakuowano wówczas mieszkańców. Stan techniczny zapory i jej konstrukcja wzbudzały od dawna zastrzeżenia m.in. Wód Polskich. Latem 2019 r. nadzór budowlany podjął decyzję o rozbiórce zapory czołowej. Zdemontowana będzie zapora czołowa zbiornika, wraz z przepławką oraz urządzeniami tworzącymi z nią całość techniczno – użytkową.
– Po zakończeniu prac rozbiórkowych koryto rzeki zostanie odtworzone, a teren rozebranego zbiornika uporządkowany. Zachowana zostanie zapora przeciw rumowiskowa na Wilkówce, niecka wypadowa oraz te elementy czaszy zbiornika, które stanowią zabezpieczenie przebiegającej tam drogi gminnej oraz mostu – mówi Linda Hofman.
Bezpieczeństwo najważniejsze
Z uwagi na bezpieczeństwo mieszkańców domów położonych poniżej zapory czołowej zbiornika Wody Polskie już wcześniej wykonały dodatkowe otwory w wieży przelewowo-upustowej, które umożliwiają swobodny przepływ wód Wilkówki przez czaszę nawet podczas wezbrania powodziowego. Uniemożliwiają one piętrzenie wody i napełnienie się zbiornika. Zapora na Wilkówce została zbudowana kilka lat temu przez Śląski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych. Miała piętrzyć wodę dla celów pitnych, na wypadek suszy oraz służyć rezerwą podczas wezbrań i powodzi. Wody Polskie uważają, że z uwagi na liczne wady, zbiornik nie pełnił swoich projektowych funkcji.
Komentarze (0)