Wody Polskie: związkowcy piszą do premiera

Wody Polskie: związkowcy piszą do premiera
ko
28.12.2018, o godz. 14:08
czas czytania: około 2 minut
2

"Pozorowany dialog" zarzucają ministrowi gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej związkowcy z PGW Wody Polskie. W kolejnym liście do premiera proszą o interwencję, pisząc, że pracują za "psie pieniądze".

Dalsza część tekstu znajduje się pod reklamą

Spór w Państwowym Gospodarstwie Wodnym Wody Polskie trwa od roku, czyli od momentu jego powstania, ale historię ma jeszcze dłuższą.

Rozmowy od 2016 roku

W maju 2016 roku pracownikom regionalnych zarządów gospodarki wodnej Mariusz Gajda z Ministerstwa Środowiska obiecał podwyżki od kolejnego roku. Obietnic do dziś nie spełniono. Toczące się od roku rozmowy nie przyniosły do tej pory rozstrzygnięć. Związkowcy kilkukrotnie wychodzili już na ulice, pisali pisma do premiera Morawieckiego i posłów. W najnowszym liście wysłanym w ubiegłym tygodniu domagają się interwencji w swojej sprawie.

“Zadania, jakie nałożyła na Wody Polskie (…) ustawa Prawo wodne wymagają wykwalifikowanej kadry, doświadczonej w prowadzeniu zadań inwestycyjnych,
utrzymaniu budowli hydrotechnicznych, rzek, kanałów, wydawania decyzji administracyjnych czy pobieraniu opłat za usługi wodne. Bez budżetu na wynagrodzenia jest niemożliwym zatrzymanie obecnej kadry pracowniczej i zatrudnienie nowej, która jest niezbędna do realizacji tych zadań. Ale nie ma dowodów, że ktokolwiek oprócz NSZZ „Solidarność” występował o te środki w budżecie Państwa. Brakuje konstruktywnych rozwiązań, rozmów, dialogu ze stroną społeczną. Minister Gróbarczyk prowadzi pozorowany dialog i przedstawia Panu Panie Premierze niezgodne z prawdą informacje” – pisze w liście do premiera Arkadiusz Kubiaczyk, szef sekcji krajowej Pracowników Gospodarki Wodnej NSZZ Solidarność.

Tylko prawo nacisku działa?

Związkowcy pytają, czy skoro pod groźbą plagi zwolnień lekarskich podwyższono wynagrodzenia sędziom, policji i administracji skarbowej to tylko prawo nacisku działa?  “Dziś pracownicy wykorzystywani są przez Państwo Polskie rzetelnie pracują za „psie pieniądze. Inne grupy zawodowe machają zwolnieniami lekarskimi i od ręki otrzymują 650 zł podwyżki np. policja i administracja skarbowa” – czytamy w liście. Podkreślają też, że nie domagają się podwyżek, a należnej im od 10 lat to waloryzacji wynagrodzeń.

Tymczasem Przemysław Daca, prezes PGW Wody Polskie, zapowiedział, że siatka wynagrodzeń będzie zmieniana i w perspektywie 3-4 lat osiągnie oczekiwany pułap. Będzie również przeprowadzona analiza zatrudnienia, tak by osoby wykonujące te same zadania były równo wynagradzane.

Wody Polskie: będzie kolejny protest

Kategorie:

Udostępnij ten artykuł:

Komentarze (2)


Ela

Komentarz #15268 dodany 2018-12-29 08:55:54

A mówiłam, że tak się skończy. Wystarczy przyobiecać, dać już nie trzeba - stare powiedzenie, dalej aktualne.


agata

Komentarz #15314 dodany 2018-12-31 19:56:45

wypieprzyć to całe towarzystwo wzajemnej adoracji z grubarczykiem i dacą na czele

Dodaj komentarz

Możliwość komentowania dostępna jest tylko po zalogowaniu. Załóż konto lub zaloguj się aby móc pisać komentarze lub oceniać komentarze innych.

Te artykuły mogą Cię zainteresować

Przejdź do Woda i ścieki
css.php
Copyright © 2024