Od soboty z pożarem hali w Przylepie, w której składowane są niebezpieczne substancje walczy około 200 strażaków. O godz. 9 w niedzielę w Zielonej Górze odbyło się posiedzenie sztabu kryzysowego, a po nim konferencja. “Pożar jest opanowany. W ciągu kilku godzin pożar powinien być zupełnie zakończony” – podkreślił wojewoda.
Dodał, że monitoring powietrza był prowadzony zarówno przez Państwową Straż Pożarną, przez Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska ale także przez Centralne Biuro Analiz Zagrożeń Wojska Polskiego.
Stały monitoring
Odniósł się też do kwestii ewentualnego zanieczyszczenia wód. “Sanepid prowadzi w tej chwili działania w trzech miejscach: Przylepie, Łężycy i Zielonej Górze badając wodę, z której korzystają mieszkańcy. Nie ma żadnych przesłanek, że cokolwiek z ta wodą może się dziać” – powiedział.
Przedstawiciel PSP zaznaczył, że przez cały czas były przeprowadzane pomiary przez cztery grupy chemiczne strażaków i jedną wojskową. “Żadne wyniki nie były niepokojące. Trwają działania dogaszające, w przeciągu kilku godzin pożar zostanie ugaszony i zostanie wznowiony ruch kolejowy” – dodał.
Z @moskwa_anna jesteśmy na miejscu pożaru składowiska odpadów niebezpiecznych. Sytuacja po całonocnych działaniach @KGPSP jest opanowana. Trwa dogaszanie pożaru.
Cały czas pobierane są próbki powietrza do badań. pic.twitter.com/zTeTmiatVT— Władysław Dajczak (@DajczakW) July 23, 2023
Nie ma zagrożenia
Minister środowiska Anna Moskwa oceniła, że w związku z pożarem nie ma zagrożenia dla zdrowia i życia mieszkańców.
“Nie ma zagrożenia dla zdrowia i życia mieszkańców, ale to wszystko dzięki temu, że Państwowa Straż Pożarna, Ochotnicze Straże Pożarne podejmują adekwatne działania. Jest duże zaangażowanie policji, Inspekcji Ochrony Środowiska, ratowników i wszystkich służb” – powiedziała minister środowiska na konferencji nt. pożaru.
Minister poinformowała też, że kolejnym etapem po zakończeniu akcji ratowniczej będą analizy stanu środowiska. Powołana zostanie ponadto grupa, która zajmie się usuwaniem skutków pożaru.
Pomiary w trybie ciągłym
Wiceminister klimatu i środowiska Jacek Ozdoba zaapelował do mediów, aby nie dezinformowały społeczeństwa. “To służby są właściwe aby informować społeczeństwo o tym co się dzieje” – powiedział.
Podkreślił, że zarówno pomiary powietrza, jak i inne elementy związane z działaniem WIOŚ i PSP, nie wskazywały na zagrożenia życia i zdrowia mieszkańców. “Wszystkie działania w tym zakresie były i są podejmowane” – dodał.
Wojewódzki inspektor ochrony środowiska Mirosław Janecki podkreślił, że analizy i badania prób powietrza są robione na bieżąco. “Wszystkie wyniki, którymi dysponuję na chwilę obecną są pozytywne. Nie stwierdziliśmy przekroczeń dopuszczalnych norm (…) – mówimy tu głównie o węglowodorach aromatycznych” – powiedział.
Lubuski komendant wojewódzki PSP st. bryg. Patryk Maruszak sprecyzował, że próbki do badań pobierane były na wysokości 2 metrów oraz na wysokości dachów budynków.
Mirosław Janecki dodał, że na miejscu pracuje samochód przystosowany do prowadzenia pomiarów ciągłych.
Wyjaśnił, że monitorowany jest również stan wód w zbiornikach wodnych ale i oczyszczalni ścieków. “Wody po pożarowe są zbierane w zbiorniku retencyjnym i nie są przepuszczane przez bioblok, a – co za tym idzie – zostaną potraktowane jako odpady i będą musiały być zutylizowane w inny sposób. Na pewno nie będą oczyszczane na miejscu” – dodał.
“Będą też pobierane próby wody pitnej z trzech ujęć głębinowych” – przekazał inspektor. Zaznaczył, że chodzi o znaczne głębokości, “więc w zasadzie nie ma żadnego niebezpieczeństwa, ale dla świętego spokoju trzeba wszystko przeanalizować i przebadać”.
Wyjaśnił, że będą również pobierane próbki gleby na miejscu i w okolicy. “Przede wszystkim na terenie ogródków działkowych” – wyjaśnił.
Rzecznik lubuskiej straży pożarnej powiedział PAP, że od soboty niezmiennie na miejscu akcji pracuje około 200 strażaków.
Pożar odpadów niebezpiecznych w Przylepie. Czy to było nieuniknione?
Komentarze (0)