Jakub Tyczkowski z Rekpol Organizacja Odzysku Opakowań podzielił się swoimi spostrzeżeniami dotyczącymi wprowadzenia ROP. – Ilość opakowań wprowadzanych na rynek, jeśli chodzi o te zużywane w gospodarstwach domowych, to ok. 3 mln ton, które trafiają do strumienia odpadów komunalnych. Rozróżnić możemy dwa rodzaje odpowiedzialności, pierwsza to odpowiedzialność podmiotów wprowadzających opakowania na rynek, a drugi to odpowiedzialność samorządów i podmiotów komunalnych. Te dwie grupy się nawzajem nie rozumieją spłaszczając problem do rozwiązań czysto finansowych – zaznaczył i dodał – Wprowadzający są odpowiedzialni za realizację recyklingu. ROP to nie są tylko i wyłącznie rozwiązania finansowe, pieniądze są jedynie narzędziem do realizacji ROPu.
Jeśli nie edukacja to co?
Tomasz Siewierski z BOO Organizacja Odzysku Opakowań i Odpowiedzialności Producenta podkreślił jak ważna jest stabilizacja w przepisach odpadowych i co jest istotne przy prowadzeniu biznesu długofalowo. Każda zmiana w prawie wymaga wcześniejszych rozmów ze stronami.
Łukasz Sosnowski z Fundacji ProKarton dodał, że w skali mikro wystarczy by inaczej oznakowany kontener wprowadził mieszkańców w zakłopotanie, np. żółty pojemnik, który został błędnie ustawiony pod napisem papier.
Trzy frakcje w jednym pojemniku
– Żółte pojemniki to tworzywo i metal, ale frakcje w nim są tak naprawdę trzy: tworzywo, metal i opakowania wielomateriałowe. To sprawia pewnego rodzaju kłopot, co widzimy np. w wyszukiwarkach internetowych, gdzie najczęściej wyszukiwaną frazą, w kontekście selektywnej zbiórki, jest “gdzie wyrzucić karton po mleku”.
Gdy wejdzie system kaucyjny, wypadną nam z tych pojemników butelki i puszki napojowe, może wtedy znajdzie się miejsce do lepszego oznaczenia niż to jest w tej chwili.
Anna Kozera-Szałkowska z Fundacji Plastics Europe dodała od siebie – Istotnym elementem jest nieprzeładowanie informacją mieszkańca, żeby mógł w jasny sposób zrozumieć co gdzie może wyrzucić, ale ważnym elementem selektywnej zbiórki jest częstotliwość odbierania tych odpadów. Każdy z nas miał kiedyś do czynienia z zapełnionym pojemnikiem, z którego wysypywały się odpady.
Informacja na wagę złota
Jakub Tyczkowski wyjaśnił, że system odbioru odpadów nie jest unormowany. – Jeśli w jakimś samorządzie selektywna zbiórka odbierana jest raz na dwa miesiące, a zmieszane co drugi tydzień, to nikt nie będzie trzymał odpadów w domu czy garażu w oczekiwaniu na odbiór, tylko wrzuci butelkę do zmieszanych. I dodał – Kwestia informacji jest bardzo istotna. Kwestie prawa są równie ważne, bo mamy wysokie tempo zmian, a mieszkańca zmiany prawne nie interesują. On musi mieć system, który będzie dopasowany do jego potrzeb. Nie zmuszajmy mieszkańca, żeby robił to co my uważamy za słuszne, tylko raczej popatrzmy na potrzeby mieszkańca i dostosujmy system w taki sposób, aby on mógł z niego maksymalnie łatwy skorzystać.
Oznakowania na opakowaniach
Rekopol jest w koalicji pięciu frakcji (jest to międzysektorowe partnerstwo tworzące innowacyjne rozwiązania w zakresie segregacji i recyklingu odpadów, zwłaszcza opakowaniowych), która rekomendowała umieszczenie na opakowaniu kwadracika w kolorze odpowiadającym kolorze pojemnika, do którego powinno ono trafić. – Niestety liczba podmiotów zainteresowanych tym rozwiązaniem jest stosunkowo niewielka – zauważył Jakub Tyczkowski. Niestety to rozwiązanie nie sprawdzi się w przypadku producentów o większym zasięgu niż tylko nasz kraj, ponieważ np. we Włoszech te kolory są inne. Pomysł w teorii jest fenomenalny, ale w praktyce trudny do wprowadzenia.
Priorytety w ROP
Anna Kozera-Szałkowska zauważyła – Bez legislacji, ułatwień i zachęt inwestycyjnych mamy duże luki w budowaniu systemu. Zróbmy to i zastanówmy się kto ma za to zapłacić. ROP jest tylko elementem systemu, bo to nie tylko opakowania, ale też sprzęt elektryczny, a już niedługo będą w nim też samochody. Wiarygodne dane są podstawą każdej decyzji inwestycyjnej – dodała.
Tomasz Siewierski uważa, że producenci boją się, że gdy ROP wejdzie, to stworzy możliwości nadużyć systemowych, a cała odpowiedzialność za to spadnie na producentów.
Łukasz Sosnowski powiedział, że dyrektywa mówi o zasadzie kosztu netto i mówi, że producenci wprowadzający na rynek produkty w opakowaniach powinni pokrywać koszty dotyczące swoich opakowań. – Musimy walczyć o to, by system ROP podążał w takim kierunku, by koszty wprowadzających podmiotów odpowiadały rzeczywistym wydatkom, które z tej dyrektywy wynikają. ROP powinien widzieć PPWR, chociażby w zakresie dwóch podstawowych elementów: recyklowalności i recyklingu skali. I dodał – Stwórzmy narzędzia już w tej chwili, żeby w przyszłości móc policzyć recyklowalność poszczególnych grup opakowaniowych. Powinniśmy pozwolić producentom opakowań, wprowadzającym i recyklerom – wszystkim uczestnikom tego kompleksowego systemu gospodarki odpadami, przygotować się na te zmiany.
Recyklat
– Koncepcja samorządowa oparta jest na dwóch filarach: utrzymania DPR-ów i stworzenia instytucji, która będzie pobierać pieniądze od przedsiębiorców i przekazywać do samorządów. Na przykładzie szkła: w każdym słoiku i butelce szklanej w Polsce jest pewna zawartość recyklatu, natomiast system zbiórki selektywnej w Polsce nie zapewnił w 2024 roku wystarczającej ilości szkła, by wszyscy wprowadzający opakowania szklane realizowali swój poziom recyklingu – mówił Jakub Tyczkowski.
– Brakuje mi w systemie kaucyjnym opakowań szklanych bezzwrotnych, bo to może być klucz do odzyskania butelek, które wyrzucane są bezrefleksyjnie w przysłowiowym lesie. A tych, których nie da się wyedukować, powinno się karać, tak jak to jest za naszą zachodnią granicą – dodał Robert Magolon z MB Group.
Komentarze (0)