Zielone przystanki cieszą się w Polsce coraz większym zainteresowaniem. Takie rozwiązania pojawiły się m.in. w Siemiatyczach, Wrocławiu czy Krakowie. To odpowiedź na suszę w kraju, sposób na zatrzymanie wody opadowej w mieście, ale także na konieczność wprowadzenia zieleni tam, gdzie jest najbardziej potrzebna – w pasie drogowym, w miejscach oczekiwania na środek transportu.
W realizacji białostockiej zostały posadzone ozdobne trawy i krzewy wieloletnie. Na dachach pojawiły się sukulenty i inne rośliny odporne na niekorzystne warunki atmosferyczne. Ściany przystanków są otoczone pnączami.
– Za jakiś czas, kiedy rośliny się rozrosną, te przystanki będą naprawdę piękne – powiedział zastępca prezydenta miasta Rafał Rudnicki. – Z pewnością będą atrakcją dla mieszkańców i osób przyjeżdżających do naszego miasta. Takie rozwiązania są także korzystne dla środowiska.
Roślinny dach przystanku obniży temperaturę i uprzyjemni oczekiwanie na autobus w upalny dzień. Zatrzyma nawet 90 proc. deszczu spadającego na ten dach w ciągu roku.
– Woda opadowa gromadzona pod przystankiem będzie wykorzystywana do nawadniania pnączy na ścianie. Rośliny posadzone wokół przystanku produkują w ciągu roku ok. 10 kg tlenu, poprawiają jakość powietrza, zmniejszają ilość pyłów zawieszonych i innych zanieczyszczeń. To oznacza zdrowsze powietrze w przestrzeni miejskiej – informuje Anna Kowalska z Urzędu Miasta Białegostoku.
Komentarze (0)