W Poznaniu, w willowej dzielnicy na starym Dębcu można poczuć się jak w otoczeniu dzieł impresjonistów i postimpresjonistów. Wszystko za sprawą wyjątkowego ogrodu Pana Kazimierza Wejcherta. Emerytowany architekt kontynuując bowiem pasję swojego ojca od lat rozwija kolekcję wielobarwnych irysów w ogrodzie otaczającym zabytkową willę zamieszkiwaną przez kolejne pokolenie Wejchertów. A jest to kolekcja wyjątkowo imponująca bo znajdziemy w niej ponad 300 odmian tych wyjątkowych i wielobarwnych kwiatów, które szczególnie o tej porze roku odwdzięczają się ogrodnikowi swym urzekającym pięknem.
Gości odwiedzających wyjątkowy ogród Pana Kazimierza Wejcherta witają przepiękne irysy – między innymi w różnych odcieniach fioletu i różu. A kiedy światło słoneczne pada na kwiaty przez liście stojących obok drzew efekt gry jaśniejszych i ciemniejszych odcieni jest łudząco podobny do tego jaki odnajdujemy w „Ogrodzie artysty w Giverny” autorstwa Claude’a Moneta.
Podobnie też jak w przypadku „Irysów” pędzla Vincenta Van Gogha tak i w ogrodzie Pana Kazimierza Wejcherta znajdziemy kosaćce – bo tak brzmi inna nazwa irysów – w wielu odcieniach fioletu przełamanych barwą żółtą. Feeria barw i sensualne miodowo-korzenne nuty, których zapach wyczuwalny jest w całym ogrodzie sprawia że mamy do czynienia z prawdziwą ucztą dla zmysłów.
Nie do końca jak w tajemniczym ogrodzie
Spacerując po ogrodzie Pana Kazimierza możemy poczuć się nie jak w centrum dużego miasta ale niemal jak w tajemniczym ogrodzie. Tak jak w książce Frances Hodgson Burnett ”Tajemniczy ogród” tak i w ogrodzie Pana Kazimierza Wejcherta natura pokazuje swoją niebywałą siłę i piękno.
W przeciwieństwie jednak do przytoczonego tajemniczego ogrodu z klasyki literatury dziecięcej, który początkowo na pozór zaniedbany pozwala zobaczyć swe piękno dopiero po tym kiedy zostanie otoczony odpowiednią opieką – ogród na poznańskim Dębcu jest przepięknie utrzymany i ubarwiony już nie tylko od wielu lat ale wręcz od pokoleń. Oczywiście nic nie jest raz na zawsze i utrzymanie tak bogatej kolekcji irysów w imponująco pięknym stanie wymaga zabiegów pielęgnacyjnych.
– Kosaćce wymagają bardzo precyzyjnej “obsługi”, ważny jest rodzaj ziemi i natężenie nasłonecznienia. Aby obficie kwitły, byliny te należy co cztery lata przesadzać. Ważne aby odpowiednio je sadzić – korzenie należy rozłożyć w specjalnie usypanym dołku, zostawiając lekko na powierzchni łodygę pędu z którego wyrastają mieczowate liście – tłumaczy pan Kazimierz.
Pan Kazimierz Wejchert dziedzicząc pasję związaną z uprawą irysów po ojcu, początkowo prowadził bardzo skrupulatne zapiski i fotografie poszczególnych gatunków irysów. Z wiekiem i czasem zarzucił to, koncentrując się na efekcie wizualnym ogrodu. Irysowy ogród Kazimierza Wejcherta ma działać na zmysły, a także przynosić satysfakcję i zadowolenie z pracy, której ogrom trzeba włożyć w uprawę tych pięknych roślin. I jak zapewnia Pan Kazimierz satysfakcja ta jest nie do przecenienia.
Ulotny jak irys
Irys to kwiat ulotny, czasem kwitnie jeden dzień, a czasem kilka godzin, z tego względu właściciel ogrodu zachęca by nie ścinać kwiatów do wazonu a cieszyć się nimi w naturalnym otoczeniu. Piękno kwiatów pan Kazimierz zatrzymuje na fotografiach, które kolekcjonuje w licznych albumach.
Komentarze (0)