W środę, 7 lipca odbyło się drugie czytanie rządowego projektu noweli ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach oraz niektórych innych ustaw. W trakcie debaty posłowie złożyli kilkadziesiąt poprawek do projektu. Nie poinformowali oni jednak, co było ich istotą. W związku ze złożeniem propozycji zmian do projektu został on ponownie przesłany do sejmowych komisji w celu ich zaopiniowania.
Rząd chce obniżać opłaty
Przedstawiciele partii rządzącej przekonywali podczas debaty, że głównym celem projektu jest danie samorządom narzędzi do obniżenia kosztów gospodarki odpadowej, co ma również pomóc w obniżeniu opłat śmieciowych dla mieszkańców. Jednym z rozwiązań jest wprowadzenie wyższej maksymalnej stawki opłaty za odpady powstające w nieruchomościach niezamieszkałych. Gminy od długiego czasu wskazywały, że obecne stawki są za niskie przez co muszą dokładać się do systemu.
Kolejnym rozwiązaniem, jakie zaproponowano w noweli, jest umożliwienie gminom pokrywanie części kosztów gospodarowania odpadami z dochodów własnych, które nie pochodzą z opłat śmieciowych pobranych od mieszkańców.
Ograniczeniu kosztów ma pomóc również przepis, który da możliwość ministrowi właściwemu ds. klimatu wydawać indywidualne decyzje dla gmin w sprawie selektywnej zbiórki odpadów. Takie rozwiązanie pozwoli w przypadku posiadania odpowiednich możliwości przez samorządy zmniejszyć liczbę frakcji, na które zbierane są odpady. Projektowana nowela zakłada również możliwość wyłączania się z gminnego sytemu zbiórki odpadów nieruchomości niezamieszkałych.
Projekt zawiera także przepisy, które maja zapewnić, że gminy w pierwszej kolejności mają przygotowywać do ponownego użycia i recyklingu odpadów zebranych selektywnie oraz odpadów powstających w procesie sortowania. Takie rozwiązanie powinno spowodować, że mniej śmieci trafi na składowiska, co w konsekwencji również ograniczy koszty dla gmin.
Projektowana nowela wprowadza ponadto przepisy, które mają umożliwić gminom – o ile będą miały takie techniczne możliwości – indywidualne rozliczanie mieszkańców budynków z selektywnej zbiórki, co ma ograniczyć zasadę odpowiedzialności zbiorowej.
Projekt przewiduje również ustalenie maksymalnej opłaty śmieciowej, jeśli gmina nalicza ją od zużytej wody. Zgodnie z projektem nie będzie ona mogła być wyższa niż 7,8 proc. przeciętnego miesięcznego dochodu rozporządzalnego na jedną osobę ogółem za gospodarstwo domowe, tj. ok. 150 zł.
Zrzucanie odpowiedzialności
Występujący w debacie posłowie opozycji generalnie krytykowali zaproponowane rozwiązania. Zarówno przedstawiciele KO, Lewicy, czy Polska 2050 przekonywali, że projektowaną nowelą rząd chce zrzucić odpowiedzialność na samorządy, a mieszkańcy w podatkach i tak dopłacą do systemu odpadowego.
Posłowie opozycji pytali ministerstwo, dlaczego w projekcie nie ma systemowych rozwiązań, takich jak np. ROP, czyli rozszerzona odpowiedzialność producentów. Celem ROP-u jest przerzucenie części kosztów systemu na barki producentów, który wprowadzają na rynek produkty w opakowaniach, czyli przyszłych odpadów. Postulowali ponadto, by w przepisach znalazły się odpowiednie rozwiązania dotyczące kaucji.
Wiceszef resortu klimatu i środowiska Jacek Ozdoba podkreślił, że głównym celem projektowanej noweli jest ograniczenie czynników kosztotwórczych w gminach. Przekonywał, że duże koszty gospodarki odpadowej wynikają m.in. z wieloletnich zaniedbań w gminach. Przywołał przykład Warszawy, gdzie do tej pory nie powstała duża spalarnia odpadów, a poprzednia prezydent stolicy zrezygnowała z dopłat unijnych do jej budowy.
Ozdoba dodał, że projektowana nowela ma dać większą swobodę samorządom. Odnosząc się do kwestii możliwości dopłat przez gminy do sytemu podkreślił, że wiele samorządów postulowało o takie rozwiązanie.
Wiceminister dodał, że ustalenie maksymalnej opłaty za śmieci przy metodzie „od wody” ma na celu przede wszystkim ochronę mieszkańców w kontekście skokowych podwyżek.
Komentarze (0)