Od redakcji
Na początku lat 70. przeprowadzono akcję „Posesja”, czyli oczyszczenie ulic z podejrzanego złomu. Szczególnie podejrzany był złom, który miał dużą pojemność silnika. Właściciele aut przedwojennych, uszkodzonych, niesprawnych technicznie karani byli mandatami za to, że na ich podwórkach stały stare pojazdy. Oddanie takiego auta na złom też wiązało się z ogromnymi komplikacjami, ponieważ należało je przedtem we własnym zakresie pociąć na kawałki.
Samochód psuje się, starzeje i po pewnym czasie przestaje być użyteczny. Trzeba zatem kupić nowy, lepszy, szybszy. W tym momencie pojawia się pytanie, co zrobić z naszym starym pojazdem, który stoi na podwórku, a my nie jesteśmy w stanie znaleźć nabywcy na naszą, już niestety, „nieruchomość”. Przy tym nie zdajemy sobie sprawy, ile w tej konstrukcji jest bogactw, a ile zagrożeń. Z jednej strony, sporo metali i tworzyw, które można ponownie wykorzystać, z drugiej zaś znaczna ilość niebezpiecznych pierwiastków. Pomimo iż przepisy jednoznacznie zakazują porzucania ich w miejscach publicznych, to niemalże na każdym kroku widzimy pojazdy nienadające się do dalszego użytkowania, i co tu dużo mówić – szpecące parkingi i podwórka. Ale czy zasadne jest karanie za sentyment i przywiązanie do syreny dziadka? Rozwijająca się od ponad stu lat motoryzacja to nie tylko najnowsze osiągnięcia światowej techniki, ale także wspaniałe przykłady konstrukcji sprzed lat, dokumentujące rozwój i dążenie ludzkości do stworzenia coraz lepszych środków transportu. Dlatego pozostaje mieć nadzieję, iż egzekucja prawa ochrony środowiska nie będzie kolidowała z interesem człowieka.
Zapraszając do lektury wrześniowego numeru, polecam raport prezentujący prasy i belownice. Gospodarka odpadami – jak każda gospodarka nastawiona na wytwarzanie nowych przedmiotów użytkowych – musi się opierać na całym systemie maszyn, urządzeń, instalacji, narzędzi czy środków transportu. W gospodarce odpadami takimi urządzeniami są prasy do zgniatania i belowania surowców wtórnych. Choć wiele materiałów można kompaktować przy pomocy tych samych urządzeń, to są takie, które wymagają szczególnej uwagi i specjalnego sprzętu.
Samochód psuje się, starzeje i po pewnym czasie przestaje być użyteczny. Trzeba zatem kupić nowy, lepszy, szybszy. W tym momencie pojawia się pytanie, co zrobić z naszym starym pojazdem, który stoi na podwórku, a my nie jesteśmy w stanie znaleźć nabywcy na naszą, już niestety, „nieruchomość”. Przy tym nie zdajemy sobie sprawy, ile w tej konstrukcji jest bogactw, a ile zagrożeń. Z jednej strony, sporo metali i tworzyw, które można ponownie wykorzystać, z drugiej zaś znaczna ilość niebezpiecznych pierwiastków. Pomimo iż przepisy jednoznacznie zakazują porzucania ich w miejscach publicznych, to niemalże na każdym kroku widzimy pojazdy nienadające się do dalszego użytkowania, i co tu dużo mówić – szpecące parkingi i podwórka. Ale czy zasadne jest karanie za sentyment i przywiązanie do syreny dziadka? Rozwijająca się od ponad stu lat motoryzacja to nie tylko najnowsze osiągnięcia światowej techniki, ale także wspaniałe przykłady konstrukcji sprzed lat, dokumentujące rozwój i dążenie ludzkości do stworzenia coraz lepszych środków transportu. Dlatego pozostaje mieć nadzieję, iż egzekucja prawa ochrony środowiska nie będzie kolidowała z interesem człowieka.
Zapraszając do lektury wrześniowego numeru, polecam raport prezentujący prasy i belownice. Gospodarka odpadami – jak każda gospodarka nastawiona na wytwarzanie nowych przedmiotów użytkowych – musi się opierać na całym systemie maszyn, urządzeń, instalacji, narzędzi czy środków transportu. W gospodarce odpadami takimi urządzeniami są prasy do zgniatania i belowania surowców wtórnych. Choć wiele materiałów można kompaktować przy pomocy tych samych urządzeń, to są takie, które wymagają szczególnej uwagi i specjalnego sprzętu.
Romana Dziubalska