W ramach wymaganej prawem procedury, pracownicy urzędów gmin mają obowiązek składać wizyty właścicielom posesji. Przedmiotem kontroli jest natomiast weryfikacja, czy właściciele nieruchomości przestrzegają obowiązujących w Polsce przepisów i prawidłowo odprowadzają nieczystości.
Umowy i rachunki
Przy czym, każdy właściciel nieruchomości, który korzysta ze zbiorników bezodpływowych, tj. szamb lub przydomowych oczyszczalni ścieków, powinien dysponować aktualną umową na wywóz nieczystości, a także udostępnić na prośbę urzędników rachunki za wywóz ścieków.
Urzędowi kontrolerzy na miejscu poszukają też ewentualnych nieprawidłowości. Mogą więc oszacować np., czy ilość wywiezionych nieczystości jest proporcjonalna do zużycia wody i liczby mieszkańców nieruchomości.
Nakaz współpracy z kontrolerami
Właściciel odwiedzanej przez samorządowców nieruchomości nie może utrudniać kontroli, którą chcą przeprowadzić urzędnicy. Zgodnie z obowiązującym prawem, przez 24 godziny na dobę mogą oni wejść na teren posesji zarówno z rzeczoznawcą, jak też z niezbędnym do przeprowadzenia rzetelnej kontroli sprzętem.
Jeśli natomiast właściciel będzie uniemożliwiał im pracę, kontrolerzy mogę wezwać odpowiednie służby. Policja może w takim przypadku wystawić osobie utrudniającej wykonywanie obowiązków służbowych samorządowcom mandat w wysokości do 5000 złotych.
Wymóg szczelności zbiorników
Warto też przypomnieć, że każdy zbiornik na ciekłe nieczystości musi być w 100 proc. szczelny i systematycznie opróżniany przez profesjonalne firmy.
Jako pierwsze pod lupę kontrolerów trafiają te nieruchomości, których właściciele nie złożyli deklaracji lub nie przedstawili umów na wywóz nieczystości.
Na obecnym etapie, kontrola dotyczy przede wszystkim posesji prywatnych, które nie są podłączone do kanalizacji. Pierwszy etap niezapowiedzianych wizyt urzędników w towarzystwie rzeczoznawców w domach zakończy się 8 sierpnia 2024 roku. Kolejna faza kontroli ma się zakończyć dopiero pod koniec 2026 roku.
80 procent nieoczyszczonych ścieków
Niestety kontrolerzy mogą się zetknąć z dość smutną rzeczywistością. Przesłanką ku takiej tezie jest Raport Najwyższej Izby Kontroli z grudnia 2021 roku, w którym oszacowano, że aż 80 proc. wszystkich ścieków komunalnych wygenerowanych w nieruchomościach niepodłączonych do kanalizacji trafiło do gleby lub do cieków wodnych w stanie nieoczyszczonym. Zanieczyszczane w ten sposób są m.in. zbiorniki wodne lub łąki.
Ustawodawca, a także urzędy gmin przypominają, że każdy właściciel prywatnej nieruchomości ma bezwzględny obowiązek podłączenia kanalizacji. I tylko w wyjątkowych sytuacjach, gdy konkretne przyłącze, ze względów technicznych, nie jest możliwe do zainstalowania (albo też jego instalacja jest nieuzasadniona ekonomicznie), możliwe jest zwolnienie z tego obowiązku.
Do 50 tys. zł kary
Natomiast za brak podłączenia domu do kanalizacji, zgodnie z obowiązującymi w Polsce przepisami, grozi właścicielowi kara do 50 tys. złotych.
Komentarze (0)