Od dobrze udokumentowanego dodo, który wyginął w XVII w., po uznanego za wymarły w 2023 r. śpiewającego ptaka o nazwie reliktowiec mały (w języku hawajskim Kaua’i ‘o’o) –naukowcy mają niepodważalne dowody na to, że od czasów późnego plejstocenu, czyli momentu, kiedy ówcześni ludzie zaczęli rozprzestrzeniać się po świecie, co najmniej 600 gatunków ptaków wyginęło w wyniku działalności człowieka.
Wpływ wymarcia ptaków na planetę
Wykorzystując najbardziej kompleksowy jak dotąd zbiór danych o wszystkich znanych wymarciach ptaków, badacze z University of Birmingham postanowili przyjrzeć się wpływowi tych strat na funkcjonowanie planety.
– Musimy pamiętać o tym, że każdy gatunek wykonuje w środowisku jakieś działania, a więc odgrywa rolę w swoim ekosystemie. Jeśli chodzi o ptaki, to niektóre z nich kontrolują populacje szkodników, zjadając je, inne – padlinożerne – przetwarzają martwą materię, jeszcze inne jedzą owoce i rozsiewają nasiona, umożliwiając wzrost kolejnym roślinom zielnym czy drzewom. Są nawet takie, np. kolibry, które pełnią rolę zapylaczy. Kiedy któryś z tych gatunków wymiera, ważna funkcja, jaką pełnił, czyli różnorodność funkcjonalna, umiera wraz z nimi – powiedział dr Tom Matthews, główny autor publikacji.
Jak dodał, poza różnorodnością funkcjonalną, definiowaną jako zakres czynności, które organizmy wykonują w swoich ekosystemach, każdy gatunek niesie ze sobą również pewną historię ewolucyjną. – Dlatego, kiedy ten gatunek wyginie, jest to w zasadzie jak odcięcie gałęzi z drzewa życia na naszej planecie; cała powiązana z nim różnorodność filogenetyczna również zostaje utracona – zaznaczył.
Antropogeniczne wyginięcia ptaków
Badania dr. Matthewsa i jego zespołu wykazały, że antropogeniczne wyginięcia ptaków od początku istnienia człowieka do dnia dzisiejszego spowodowały utratę ok. 3 mld lat unikalnej historii ewolucyjnej i 7% globalnej różnorodności funkcjonalnej. Jest to znacznie więcej, niż dotychczas sądzono. Tymczasem biorąc pod uwagę szeroki zakres ważnych ekologicznych ról pełnionych przez ptaki, utrata ich różnorodności funkcjonalnej prawdopodobnie będzie miała daleko idące konsekwencje dla całej planety.
Będzie to, zdaniem autorów badania, obejmować zmniejszone zapylanie kwiatów, zmniejszone rozsiewanie nasion, załamanie kontroli nad populacjami owadów (w tym wielu szkodników i wektorów chorób), a także zwiększenie liczby ognisk epidemii spowodowanych mniejszym spożyciem padliny.
– Te wyniki przypominają nam, że obecny kryzys wymierania to nie tylko sam spadek liczby gatunków, ale też różnorodności funkcjonalnej i filogenetycznej. (…) nasze odkrycia podkreślają pilną potrzebę zrozumienia i przewidywania wpływu przeszłych wymierań antropogenicznych na funkcjonowanie ekosystemu, aby przygotować się na skalę oczekiwanej przyszłej utraty gatunków, która według prognoz wyniesie 1000 gatunków ptaków w ciągu najbliższych dwóch stuleci. Zebrane przez nas informacje są niezbędne do ustalenia skutecznych celów dla globalnych strategii ochrony, a także opracowania działań na rzecz odbudowy ekosystemów i ich ponownego zdziczenia – podsumował dr Matthews.
Komentarze (0)