Głównym tematem forum jest wpływ zanieczyszczonego powietrza na zdrowie mieszkańców, odpowiedzialność państwa względem narażonych na smog obywateli oraz propozycje legislacyjne, które mogłyby poprawić komfort życia i zdrowia Polaków.
Konferencja odbywa się w Ustroniu, które chociaż jest uzdrowiskiem, należy do miast szczególnie dotkniętych problemem niskiej emisji i smogu. Organizatorzy przypomnieli, że według danych GIOŚ mieszkańcy województwa śląskiego byli narażeni na nadmierne zanieczyszczenia powietrza średnio przez 72 dni, czyli prawie 1,5 roku. Województwo śląskie jest w tej kategorii na drugim miejscu, za województwem małopolskim.
– W dniach, w których smog jest szczególnie duży, zwiększa się liczba udzielanych porad w poradniach, przyjęć w szpitalach czy leków kupowanych w aptekach – powiedział prof. Paweł Buszman, kardiolog i prezes zarządu American Heart of Poland.
Z kolei prof. Bolesław Samoliński, kierownik Zakładu Profilaktyki Zagrożeń Środowiskowych i Alergologii z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego przypomniał skąd bierze się problem. – To my jesteśmy źródłem zanieczyszczenia. Zanim człowiek wskrzesił ogień, jedynymi źródłami zanieczyszczeń były erupcje wulkanów czy pożary lasów. (…) Dziś szacuje się, że aż 80 proc. domów jednorodzinnych w Polsce ma piece z tzw. dolnym spalaniem – wyliczył.
Lekarze przypominają, że zanieczyszczenia powietrza powodują 24 proc. zgonów sercowo-naczyniowych, 25 proc. z powodu udaru mózgu i 29 proc. z powodu raka płuc. Z kolei na
zawały serca istotny wpływ ma PM 10, PM 2,5, dwutlenek siarki i dwutlenek azotu. Zanieczyszczenia powietrza utrudniają też skuteczną hospitalizację.
97 proc. mieszkańców żyjących w miastach powyżej 100 tys. mieszkańców nie ma dostępu do czystego powietrza. Smog ma także znaczący wpływ na zdrowie dzieci. Ich płuca rozwijają się do ósmego roku życia. Częste infekcje oddechowe w tym okresie oznaczają trzykrotnie większe ryzyko poważnych chorób układu oddechowego i krążenia w przyszłości.
W pierwszej części konferencji, poświęconej diagnozie problemu, trochę nadziei przyniósł wykład Andrzeja Guły z Polskiego Alarmu Smogowego. – Jestem głęboko przekonany, że w najbliższym czasie, w ciągu pięciu lat, Polacy zaczną zmieniać nawyki i sposoby, w jaki ogrzewają budynki. Nie chcemy pozostawić ludzi samych w procesie transformacji, dlatego będziemy dalej działać tak, aby ci, którzy potrzebują wsparcia najbardziej, czyli ludzie najubożsi, takie wsparcie otrzymali – powiedział.
Komentarze (0)