Chcieliśmy kłopotu, to go mamy. Uszczęśliwiamy ludzi nowiutką, nowoczesną kanalizacją, ale ci nie przyłączają się. W każdym razie nie wszyscy. A brukselski miecz Damoklesa, czyli efekt ekologiczny, wisi nad naszą głową. Może jej nie utnie, ale worek z kasą rozpruje, i to niemałą, bo liczoną w milionach złotych.