Wartość projektów realizowanych przez Astaldi dla GDDKiA opiewa na 4 mld zł. Do wykonania pozostały jeszcze roboty o wartości około 1,6 mld zł. Wiadomo, że Astaldi zamierza dokończyć inwestycje.
– Takie sytuacje miały miejsce na kontraktach realizowanych także przez Astaldi gdzie uruchomiliśmy bezpośrednią płatność podwykonawcom. Podkreślamy że sytuacja rozliczeń finansowych na kontraktach jest pod stałą kontrolą – podkreśla GDDKiA i dodaje, że stosowne porozumienie umożliwiające wypłatę roszczeń podwykonawcom zostało podpisane w październiku.
Większość roszczeń wypłacona
Do tej pory podwykonawcy zgłosili roszczenia na kwotę około 145 mln zł. Te opiewające na 91 mln zł zostały już zatwierdzone (do tej pory wypłacono 85 mln zł). Pozostałe czekają na rozpatrzenie.
Jak informuje GDDKiA, we wszystkich podpisanych przez nią umowach, zawarto mechanizmy zabezpieczające podwykonawców: – Jeden z nich mówi, iż wykonawcy zobowiązani są do każdego rozliczenia dołączyć dowody zapłaty lub oświadczenia podmiotów trzecich o wypłaceniu wynagrodzenia podwykonawcom i dalszym podwykonawcom biorącym udział w realizacji odebranych robót budowlanych. Brak tych dowodów wstrzymuje wykonawcy wypłatę należnego wynagrodzenia za odebrane roboty. Jednocześnie wzywamy wykonawcę do uregulowania należności. Jeśli nie zostanie to zrealizowane, wówczas po uprzedniej analizie dokumentacji, dokonujemy bezpośredniej płatności na rzecz podmiotu trzeciego potrącając kwotę z należności wykonawcy – czytamy.
Z sześciu inwestycji dwie nadal są w fazie budowy. To fragment trasy S2 stanowiący południową obwodnicę Warszawy oraz S7 Lubień – Rabka Zdrój. Pozostałe cztery (S5 Poznań – Wrocław na odcinku Korzeńsko – Wrocław; S8 obwodnica Marek na odcinki od. Węzła Kobyłka do obwodnicy Radzymina, S8 Wyszków – Białystok na odcinku Wiśniewo – Mężenin oraz S8 Wyszków – Białystok na odcinku Mężenin – Jeżewo) zostały już udostępnione kierowcom.
Protesty na torach
Inwestycje drogowe to nie jedyne realizowane przez włoskie Astaldi, które wywołały spór z podwykonawcami. Kilka dni temu zablokowali oni dwie linie kolejowe – w Parzniewie koło Pruszkowa – podmiejską i dalekobieżną w kierunku m.in. Łodzi, Wrocławia, Krakowa i Katowic. Domagali się rozmów z premierem. Po kilku godzinach osiągnięto porozumienie.
W tym przypadku chodziło o wypłaty dla podwykonawców, które miała przekazać spółka PKP PLK. W październiku Astaldi zerwało ze spółką dwa kontrakty. Do 6 grudnia podwykonawcy otrzymali około połowę z zatwierdzonych 140 mln zł.
Źródła: GDDKiA, rynekinfrastruktury.pl
Komentarze (0)