Trwa dogaszanie pożaru, który wybuchł w czwartek nad ranem na składowisku odpadów w Nowym Miszewie pod Płockiem. Po całkowitym ugaszeniu ognia, pogorzelisko będzie jeszcze dozorowane. Pomiary nie wykazały, aby spalanie odpadów spowodowało przekroczenia norm substancji niebezpiecznych.
Pożar, który wybuchł na składowisku odpadów w Nowym Miszewie jest trzecim z kolei - poprzednie miały miejsce w lipcu i we wrześniu. Wcześniej spółka Loveko została zobowiązana do usunięcia odpadów. Jej działalność w zakresie zbierania odpadów wstrzymano jeszcze w 2022 r.
Na składowisku odpadów w Nowym Miszewie koło Płocka w niedzielę wieczorem doszło do pożaru. W poniedziałek po północy zakończono dogaszanie pożaru a rano dozorowanie pogorzeliska. W akcji gaśniczej brało udział 20 zastępów strażaków. Spłonęło około 200 metrów kw. pryzmy odpadów. Przyczyny pożaru ustali policja i prokuratura.
Palące się coraz częściej składowiska odpadów to ogromne zagrożenie dla środowiska i ludzi – wskazuje dr Sylwia Stegenta-Dąbrowska z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu. Jak zaznacza, skuteczne metody utylizacji odpadów niebezpiecznych są bardzo drogie, a karanie tych, którzy nie przestrzegają przepisów, wydaje się fikcją.
Na usuwanie skutków pożaru toksycznych odpadów w Przylepie rząd przekaże 43 mln zł - poinformowała w środę w Zielonej Górze minister klimatu i środowiska Anna Moskwa. 12 mln zł dołoży miasto Zielona Góra. Podczas konferencji prasowej szefowa resortu klimatu i środowiska podziękowała wszystkim służbom i instytucjom zaangażowanym w gaszenie pożaru w Przylepie pod Zieloną Górą.