Duże miasta wydają na oświetlenie ulic nawet kilkadziesiąt milionów złotych rocznie. W 2017 r. w stolicy przeznaczono na ten cel 60 mln zł, w Krakowie – około 30 mln zł. Tak wysokie koszty to efekt korzystania z przestarzałych technologii i brak sterowania zapotrzebowaniem na światło.
Zdaniem specjalistów inteligentne systemy LED-owe wspierane przez Internet Rzeczy to przyszłość w zarządzaniu oświetleniem ulicznym. Latarnie (najczęściej oparte na technologii LED) podłączane są do sieci i na bieżąco kontrolowane, a ich moc dostosowywana jest do aktualnych potrzeb. – Smart street lighting to ogólna idea sterowania oświetleniem ulic, polegająca na kontroli i sterowaniu poszczególnych opraw i dostosowywaniu ich mocy do aktualnych potrzeb. Dzięki niej można zaoszczędzić nawet do 70 proc. energii elektrycznej, względem takich samych instalacji sprzed modernizacji. Te oszczędności dotyczą zarówno systemu sterowania, jak i modernizacji źródeł opraw – tłumaczy Andrzej Lis, prezes zarządu spółki Apanet Green System.
Ponad 20 mln zł na zainstalowanie inteligentnego oświetlenia wydała Bydgoszcz. Do systemu włączono ¼ z ponad 32 tys. latarni i innych punktów oświetleniowych na terenie miasta. Według wyliczeń koszty ich użytkowania zostały obniżone o 65 proc. Na realizację tej inwestycji Bydgoszcz pozyskała dofinansowanie z programu „Sowa – LED”. Ostatnio Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej ogłosił jego kolejną edycję na lata 2018-2021. Z pieniędzy skorzystać mogą samorządy, spółki w których jednostki samorządowe posiadają większość udziałów. Pożyczka (z możliwością umorzenia do 10 proc.) ma pokryć koszty kwalifikowalne. Nabory ruszą w pierwszej połowie bieżącego roku.
Źródło: rynekinfrastruktury.pl, NFOŚiGW
Komentarze (0)