Ireneusz Jaki, prywatnie ojciec europosła Solidarnej Polski Patryka Jakiego, został po raz pierwszy zawieszony na stanowisku prezesa Wodociągów i Kanalizacji w Opolu w maju br. Wśród powodów tej decyzji znalazły się brak wprowadzenia procedur antymobbingowych w spółce oraz utrudnianie czynności po zgłoszeniach przypadków mobbingu.
Konflikt trwa od wiosny
Konflikt w samorządowej spółce Wodociągi i Kanalizacja w Opolu, której głównym udziałowcem jest miasto Opole, ciągnie się od wiosny tego roku. Prezes spółki Ireneusz Jaki poinformował wówczas prokuraturę o nieprawidłowościach, do których miało dojść przy przetargu na dostawę energii elektrycznej do WiK. O działanie na szkodę spółki prezes Jaki oskarżył Agnieszkę Maślak i Sebastiana Paronia, członków zarządu rekomendowanych przez prezydenta miasta Opole. Jak relacjonował Ireneusz Jaki, w ramach zemsty za ujawnienie przez niego nieprawidłowości, opolski ratusz zaczął oskarżać go o mobbingowanie pracowników. Ostatecznie postępowania dotyczące WiK przekazano do Prokuratury Okręgowej w Świdnicy. Do tej pory śledczy przedstawili zarzut działania na szkodę spółki Paroniowi i Maślak. W związku z innymi zarzutami prowadzone jest śledztwo w sprawie.
Weto PFR
W maju Rada Nadzorcza WiK, w której większość mają przedstawiciele miasta Opole, próbowała odwołać Ireneusza Jakiego ze stanowiska prezesa, jednak uchwałę zawetował zasiadający w RN przedstawiciel Polskiego Funduszu Rozwoju. Niedawno PFR w zamian za 100 mln złotych przekazanych miastu Opole objął ponad 20 proc. udziałów WiK. Ostatecznie RN WiK na trzy miesiące zawiesiła Jakiego w prawach prezesa spółki.
Zawieszenie przedłużone i uchylone
W sierpniu rada nadzorcza przedłużyła zawieszenie Jakiego do 27 listopada. Wynajęła także wyspecjalizowaną kancelarię prawną, która przeprowadziła rozmowy z pracownikami i przygotowała bardzo krytyczny wobec prezesa raport. W połowie października Sąd Okręgowy w Opolu wydał jednak decyzję, by wstrzymać skuteczność uchwały rady nadzorczej wodociągów. W związku z tym Ireneusz Jaki mógł wówczas wrócić do pracy. Na powrót Jakiego zareagowała od razu rada nadzorcza WiK, która w oświadczeniu napisała, że spowodowało to “destabilizację” i wywołało “poważne ryzyko eskalacji” całej sytuacji.
– Wiemy o co najmniej dwojgu pracowników wcześniej oskarżających prezesa o mobbing, którzy złożyli w spółce oświadczenia o tym, że dalsza praca w obecnych warunkach zagraża ich zdrowiu i w związku z tym nie będą stawiać się w pracy — pisał wówczas portal tvn24.pl.
Rada odwołuje całą trójkę
Jak poinformowała Anna Habzda, przewodnicząca Rady Nadzorczej WiK, w poniedziałek podczas tajnego głosowania Rada Nadzorcza WiK podjęła uchwałę o odwołaniu z zarządu Ireneusza Jakiego i wiceprezesów Agnieszki Maślak i Sebastiana Paronia.
– Każda z tych osób została odwołana z innych powodów, ale zasadniczo odwołanie członków zarządu ma na celu uregulowanie i uspokojenie sytuacji w Spółce. (…) Pomimo tego, że uchwała została podjęta niejednogłośnie, to jest podjęta skutecznie, gdyż zgodnie z ustawą o gospodarce komunalnej kompetencja co do powoływania i odwoływania członków zarządu w spółkach komunalnych należy do Rady Nadzorczej. Rada podejmuje uchwały kolegialnie większością głosów i nie może być blokowana przez jednego członka Rady Nadzorczej – napisała przewodnicząca w oświadczeniu.
W rozmowie z PAP Ireneusz Jaki uznaje uchwałę rady nadzorczej za sprzeczną z prawem i zapowiedział skierowanie sprawy do sądu.
– O ile mi wiadomo, umowa z PFR, która nie przewiduje możliwości odwołania prezesa spółki bez zgody tego udziałowca, nadal obowiązuje. Według mojej wiedzy, takiej zgody przedstawiciel PFR nie udzielił, a reprezentanci mniejszościowych udziałowców, czyli podopolskich gmin, wstrzymali się od głosu. Uważam, że uchwała Rady Nadzorczej WiK podjęta głosami reprezentantów ratusza jest bezprawna i stanowi ciąg dalszy represji pod moim adresem ze strony władz miasta za ujawnione przeze mnie nieprawidłowości – mówi Ireneusz Jaki.
Decyzja rady nadzorczej o odwołaniu Ireneusza Jakiego, Agnieszki Maślak i Sebastiana Paronia nie była jednogłośna. Jednocześnie rada zdecydowała o powierzeniu obowiązków prezesa spółki Pawłowi Kaweckiemu, dotychczasowemu członkowi zarządu.
Komentarze (0)