Koronawirus i komunikacja miejska: „nieżyciowe” przepisy bez konsultacji

Koronawirus i komunikacja miejska: „nieżyciowe” przepisy bez konsultacji
PAP/szp
27.03.2020, o godz. 8:21
czas czytania: około 3 minut
0

Unia Metropolii Polskich zamierza wystosować list do premiera w sprawie ograniczeń dotyczących komunikacji miejskiej w związku z epidemią koronawirusa. Obecne rozwiązanie uważa za „nieżyciowe” i podkreśla, że nie były one konsultowane z samorządami, a to one odpowiadają za komunikację miejską.

Dalsza część tekstu znajduje się pod reklamą

W czwartek, 26 marca, podczas konferencji prasowej, mówił o tym prezes zarządu UMP, prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski. Tego dnia odbyła się także wideokonferencja z prezydentami miast należących do UMP, podczas której dyskutowano m.in. o działalności komunikacji miejskiej w związku z wprowadzonymi obostrzeniami.

Przerażenie prezydentów

Chodzi o liczbę osób, które jednocześnie mogą przebywać w autobusie czy tramwaju. Takich osób nie może być więcej, niż połowa miejsc siedzących w danym pojeździe. – Prezydenci miast UMP generalnie są przerażeni. To znaczy, te przepisy nie były z nami konsultowane i są w dużej mierze nieżyciowe – mówił Truskolaski.

– Na przykład w Gdańsku zamówiono tramwaje o jak największej pojemności, czyli do tramwaju wchodziło dwieście osób, ale miejsc siedzących jest tam tylko 28. Czyli teoretycznie i praktycznie, według tych przepisów ten tramwaj może przewozić maksymalnie 14 osób. Pytanie, jak dowieźć, czasami tysiące, osób do zakładów pracy – zauważył.

Dodał też, że prezydenci miast są tym faktem „zdruzgotani”. – Nie zbulwersowani, dlatego, że rozumiemy, że te przepisy zostały wprowadzone w trosce o zdrowie naszych mieszkańców. Ale tak naprawdę to samorządy powinny określić bezpieczną liczbę osób, która w danym pojeździe może się znajdować, aby obywatele byli od siebie separowani – dodał.

Jeszcze w czwartek UMP miała skierować w tej sprawie list do premiera Mateusza Morawieckiego, który zawierałby także prośbę również o wideokonferencję, dlatego że, jak mówił Truskolaski, „łatwo w Warszawie pisze się przepisy, natomiast to my, tutaj na dole, odpowiadamy za ich wdrożenie”.

Stanowisko można znaleźć poniżej:

Białystok jako przykład

W Białymstoku, by spełnić wymogi zarządzenia dotyczącego komunikacji publicznej, autobusy w godzinach szczytu porannego i popołudniowego mają być dublowane, tzn. będą jeździły po dwa o tej samej godzinie. Prezydent miasta mówił, że do godzin przedpołudniowych w czwartek w mieście zaistniały dwie sytuacje naruszenia norm. W pierwszym było to 3-4 osoby za dużo w stosunku do liczby miejsc siedzących, w drugim autobus nie zatrzymał się na przystanku i nie zabrał kolejnych pasażerów, bo to wiązałoby się ze zbyt dużą liczbą osób w pojeździe.

Sytuacja w Białymstoku jest monitorowana na bieżąco i tak będzie też dostosowywany rozkład. – Mam przekazane zalecenie od policji by kierowca, który stwierdzi, że na przystanku wsiadło do autobusu zbyt dużo osób, z tego przystanku po prostu nie odjeżdżał, aż ta liczba nie będzie właściwa – dodał prezydent miasta. Zapowiedział też, że magistrat chce porozumieć się z władzami firm, które działają w białostockiej podstrefie Suwalskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, by tak zmienić grafiki, by nie wszyscy w jednym czasie zaczynali i kończyli pracę. Takie rozwiązanie pomogłoby zapewnić bezpieczeństwo epidemiczne w autobusach.

Kategorie:

Udostępnij ten artykuł:

Komentarze (0)

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu. Bądź pierwszą osobą, która to zrobi.

Dodaj komentarz

Możliwość komentowania dostępna jest tylko po zalogowaniu. Załóż konto lub zaloguj się aby móc pisać komentarze lub oceniać komentarze innych.

Te artykuły mogą Cię zainteresować

Przejdź do Drogi i komunikacja
css.php
Copyright © 2024