W czasie epidemii koronawirusa nie zadbano o odpady medyczne wywożone z miejsc kwarantanny i hospitalizacji osób zakażonych. Śmieci zwożone są bez żadnych oznakowań i zabezpieczeń.
W tej sprawie głos krytyczny podnoszą samorządy. Niestety rządowa tarcza antykryzysowa nie zauważa tego problemu i nie przewiduje żadnego rozwiązania.
Odpady z kwarantanny w okresie epidemii nie mogą być traktowane jak zwykłe odpady komunalne, ocenia Leszek Świętalski ze Związku Gmin Wiejskich RP. Radzi, aby śmieci po kwarantannie były magazynowane w izolacji, a potem spalone. – Lepiej być bardziej ostrożnym niż ponosić później negatywne tego skutki – ocenia ekspert.
Karol Wójcik ze Związku Pracodawców Gospodarki Odpadami również proponuje, aby odpady z kwarantanny były odbierane i zagospodarowywane w szczególny sposób, postulując m.in. informację dla firm odpadowych o miejscach kwarantanny, skąd śmieci zabierałaby specjalnie wyznaczona załoga i śmieciarka.
Jednak według zaleceń sanepidu odpady powstające w związku z kwarantanną w ramach zapobiegania COVID-19 traktuje się jak odpady komunalne. Wskazania te potwierdziło Ministerstwo Klimatu, które nadzoruje krajową gospodarkę odpadami.
Nowe uregulowania prawne wprowadzone w rządowej tarczy antykryzysowej nadają szereg uprawnień wojewodom w zakresie gospodarowania odpadami w czasie epidemii. Wojewoda będzie mógł w uzasadnionych przypadkach nie stosować regulaminu czystości i porządku, a także upraszczać zakres śmieci do odpadów zmieszanych.
Sytuacja epidemii może spowodować przestój w funkcjonowaniu firm odpadowych z uwagi na ewentualne objęcie kwarantanną ich pracowników. Wówczas wojewoda będzie odpowiedzialny za skierowanie odpadów do alternatywnej placówki. Będzie on także decydował o zamykaniu punktów selektywnej zbiórki odpadów w odpowiedzi na zgłoszenia od burmistrzów, czy prezydenta miasta.
Źródło: “Rzeczpospolita”
Komentarze (0)