W ramach najnowszej edycji Programu „Moja Woda” beneficjenci będą mogli otrzymać dotacje w wysokości do 6 tys. zł, ale nie więcej niż 80 proc. kosztów kwalifikowanych inwestycji. To novum, bo w poprzednich edycjach programu dotacje były niższe i wynosiły maksymalnie do 5 tys. zł.
Retencja i zatrzymywanie wody
– Musimy dbać o zasoby wody – podkreśla minister klimatu i środowiska Anna Moskwa. – Podstawowym założeniem Programu „Moja Woda” jest zatrzymanie jak największej ilości wody opadowej do ponownego jej użycia w przydomowym ogródku. Program ma też bardzo ważny cel edukacyjny. Chodzi o promowanie dobrych praktyk i zasady, że każdy z nas może nauczyć się gromadzić wodę, a tym samym przyczynić się do zwiększenia poziomu retencji wody i przeciwdziałania negatywnym skutkom suszy – dodała minister Moskwa.
Kto może się ubiegać?
Podobnie jak w przypadku poprzednich naborów, Program “Moja Woda” adresowany jest do osób fizycznych będących właścicielami, współwłaścicielami lub użytkownikami wieczystymi nieruchomości na których znajdują się budynki mieszkalne jednorodzinne, z wyłączeniem nieruchomości, dla których udzielono już dofinansowania w ramach poprzednich edycji programu „Moja Woda”.
Dofinansowanie dotyczy również właścicieli, współwłaścicieli oraz użytkowników wieczystych nieruchomości, na których planuje się budowę, lub na których rozpoczęto już budowę budynku mieszkalnego jednorodzinnego, jednak z zastrzeżeniem, że budynki te muszą zostać oddane do użytkowania zgodnie z prawem, przed złożeniem dokumentów do wypłaty.
Zakup, bodowa i modernizacja
Dofinansowanie dotyczyć będzie będzie zakupu, dostawy, montażu, budowy, rozbudowy i uruchomienia następujących instalacji: do zbierania wód opadowych lub roztopowych z powierzchni nieprzepuszczalnych nieruchomości, tj. z dachów, chodników, podjazdów (np. łapacze, wpusty, osadniki rynnowe, odwodnienie liniowe, przewody odprowadzające wody opadowe bez rynien i rur spustowych).
Dotacja dotyczy również zakupu i montażu:
- Instalacji do magazynowania wód opadowych w zbiornikach (np. szczelne zbiorniki podziemne i naziemne) o sumarycznej pojemności minimum 2 m sześc.
- Instalacji do retencjonowania wód opadowych w tym roztopowych w gruncie (np. rozszczelnienie powierzchni nieprzepuszczalnych, studnie chłonne, drenaż, skrzynki rozsączające, zbiorniki otwarte).
- Instalacji do retencjonowania wód opadowych w tym roztopowych na dachach, czyli tzw. “zielonych dachów” (warstwa drenażowa) bez kosztów nasadzeń.
- Urządzeń i instalacji do wykorzystania retencjonowanych wód opadowych lub roztopowej (np. pomp, filtrów, przewodów, zraszaczy, sterowników, centrali dystrybucji wody, innych instalacji umożliwiających zagospodarowanie wody z istniejącego lub nowobudowanego w ramach inwestycji zbiornika).
Wnioski do WFOŚiGW
Wnioski należy kierować do właściwych terenowo Wojewódzkich Funduszy Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Do aplikacji należy dołączyć dokumenty potwierdzające wydatki (np. faktury zakupu), a także potwierdzające wykonanie instalacji (np. protokoły wykonania lub oświadczenia o samodzielnej realizacji).
Dodajmy, że minimalna kwalifikowana kwota inwestycji to 2 tys. zł. Dotacje będą mogły uzyskać inwestycje, które zostaną zakończone nie później niż 30 czerwca 2024 r.
Niska dostępność wody
Minister Anna Moskwa podkreśliła też, że promocja racjonalnego korzystania z zasobów wodnych ważna jest z powodu stosunkowo niskiej dostępności do wody w Polsce.
– Na jednego mieszkańca przypada około 1600 metrów sześciennych wody rocznie, czyli nawet trzykrotnie mniej niż w innych krajach Unii Europejskiej – wyjaśnia minister klimatu i środowiska. – Celem bezpośrednim programu jest więc łagodzenie skutków suszy i ograniczenie negatywnych efektów występowania opadów nawalnych. Do celów pośrednich zaliczę natomiast odciążenie systemów wodociągowych i kanalizacyjnych, oszczędzanie zasobów wody, dbałość o dostępność wody na cele gospodarstwa domowego i przydomowych ogrodów w okresach upalnych oraz oszczędność energii. Zagospodarowanie wód opadowych jest też podstawowym mechanizmem adaptacji do zmian klimatu. Wszystkie metody, które zatrzymują opad w miejscu jego wystąpienia zmniejszają ryzyko podtopień i łagodzą skutki suszy. Duże zainteresowanie programem w poprzednich latach najlepiej świadczy o rzeczywistej potrzebie takiego wsparcia – zauważa Anna Moskwa.
Komentarze (0)