Organizatorem wydarzenia, które odbyło się podczas targów POLECO, była Krajowa Izba Gospodarki Odpadami.
Przepis goni przepis
Sławomir Podgórski radca prawny, wspólnik Kancelaria Radców Prawnych Sławomir Podgórski Agnieszka Kapera jako przykład podawał losy prawa dotyczącego Rozszerzonej Odpowiedzialności Producenta. – Europejskie prawo obliguje nas opracowania krajowej ustawy w tym zakresie. Już jesteśmy spóźnieni. Mamy jedynie gotowy projekt aktu prawnego. Zmienia się jednak rząd i nie jest pewne kiedy i w jakim kształcie wejdzie w życie – mówił Sławomir Podgórski.
Rozszerzona Odpowiedzialność Producenta stanowi zestaw środków podjętych w celu zapewnienia, aby wprowadzający produkty, w tym produkty w opakowaniach, ponosili odpowiedzialność finansową albo odpowiedzialność finansową i organizacyjną na etapie cyklu życia produktu, gdy staje się on odpadem. – O tym jakie problemy stwarza w polskim systemie prawnym stworzenie zestawu takich środków mówiłem powyżej. A co się stanie gdy go stworzymy? Cóż, Komisja Europejska już rozpoczęła prace nad zaostrzeniem norm dotyczących ROP. Jest więc ryzyko, że po wprowadzeniu zestawu norm i środków związanych ze „starym ROP” – natychmiast będziemy musieli zacząć pracę nad tworzeniem nowego zestawu, dla „nowego” ROP – konkludował ekspert.
Radosław Maruszkin z Kancelaria Maruszkin – prawo, środowisko, klimat zwracał przy tym uwagę, że możemy się spodziewać nie tylko nowych przepisów ogólnoeuropejskich, ale i nowelizacji starych. – W Brukseli stale toczy się debata prawna związana z pogodzeniem różnych interesów państw członkowskich. Owocuje to częstymi kompromisami, za którymi idą nowe akty prawne i normy – zauważał.
Niewiadoma dla gmin
Drogę implementacji do polskiego prawa (tą samą, która czeka ROP) mają już za sobą system kaucyjny i dyrektywa SUP, która zakłada przede wszystkim ograniczenie lub całkowity zakaz produkcji i sprzedaży niektórych produktów jednorazowego użytku z tworzyw sztucznych.
– Odpowiednie akty prawne już przyjęliśmy. Moje obawy budzi to, że na ich podstawie nie do końca jesteśmy w stanie przewidzieć jaki będą one miały wpływ na funkcjonowanie gminnych systemów zbiórki odpadów i dla instalacji komunalnych, czyli instytucji na których opiera się nasza gospodarka odpadowa – mówił Stanisław Podgórski.
Jedną z obaw jest to, że szczególnie w wypadku systemu kaucyjnego wymiecie ze strumienia odpadów komunalnych te materiały, których przetwarzanie jest najbardziej opłacalne. A to może przyczynić się do wzrostu wysokości rachunków wystawianych za odbiór odpadów.
Kłopoty sądowe
Maciej Kiełbus. Partner, prawnik w Kancelarii Prawnej Dr Krystian Ziemski & Partners w Poznaniu wyróżnił cztery miejsca tworzenia nowego prawa. Są to:
- Zmiana przepisów na poziomie europejskim;
- Zmiana przepisów na poziomie krajowym;
- Ewolucja systemów gminnych i idące za nimi uchwały dotyczące ich funkcjonowania;
- Orzecznictwo sądów.
– Chciałbym zwrócić uwagę właśnie na orzecznictwo. Polskie prawo jest niespójne, tworzone ad hoc, nieprecyzyjne. Stawia to przed naszymi sądami dodatkowe zadania polegające na tym, by określić jak rozumieć konkretny przepis i jak go stosować w praktyce – mówił.
Podkreślał, że często intencje ustawodawcy określane w uzasadnieniach ustaw nie przekładają się na poprawnie sformułowane akty prawne. Często zdarzają się wypadki, gdy uzasadnienie ustawy zamienia się w płomienny manifest intencji ustawodawcy, za którym nie idą konkretne i zrozumiałe zapisy.
W tej sytuacji orzeczenia sądów, jak i ogólna linia orzecznicza, stanowią istotną wskazówkę jak stosować prawo i jak rozumieć konkretne zapisy. Rozwiązanie ma dodatkową wadę. Sąd odnosi się w orzeczeniach co do zgodności np. zapisów w uchwale gminy z prawem w dniu przyjęcia uchwały. Gdy jednak kolejna nowelizacja ustawy zmieni prawo gminne – uchwały trzeba bronić przed sądem na nowo.
– To wszystko sprawia, że przepisy prawne tracą w polskiej gospodarce odpadowej jedną ze swych najważniejszych funkcji, tj. nie są jednoznaczną wskazówką co do tego jak tą gospodarkę prowadzić – ocenia ekspert.
Komentarze (0)