– Pierwsze ograniczenia wejdą w życie od połowy 2024 roku, ostrzejsze zasady dwa lata później. Wtedy najstarsze i emitujące najwięcej spalin pojazdy, nie będą mogły poruszać się po Krakowie – relacjonuje RMF FM.
Normy Euro
Strefa zostanie wprowadzona w dwóch etapach. W pierwszym, od 1 lipca 2024 roku do miasta nie będą mogły wjechać samochody osobowe o napędzie benzynowym nie spełniające normy Euro 1 oraz diesle poniżej normy Euro 2, czyli pojazdy mające obecnie 26-30 lat. W przypadku samochodów rejestrowanych po 1 marca przyszłego roku, będą one musiały już spełniać normy odpowiednio Euro 3 i Euro 5.
W drugim etapie, od 1 lipca 2026 roku zakazane będzie poruszanie się w Krakowie samochodami benzynowymi poniżej normy Euro 3 oraz tych z silnikiem diesla poniżej normy Euro 5.
Obywatele miasta Krakowa, którzy posiadają auta nie spełniające odpowiednich norm – będą musieli korzystać z nich wyłącznie poza granicami miasta, a do swojego samochodu dojechać będą musieli np. za pomocą komunikacji podmiejskiej. Właściciele samochodów o wysokim poziomie emisji spoza Krakowa – o ile wjadą do tego miasta: narażą się na wysokie kary finansowe.
– Z obostrzeń zwolnione mają być: pojazdy historyczne, auta specjalne, m.in. kampery, bankowozy, food trucki czy karawany, samochody służb ratunkowych i pojazdy należące do osób, które mają co najmniej 70 lat i są prowadzone w trakcie wjazdu i poruszania się w strefie wyłącznie przez właścicieli – podaje RMF FM.
Smog samochodowy
Strefy Czystego Transportu (SCT) od wielu lat funkcjonują w wielu krajach UE. W Polsce wcześniej nikt się nie przejął, że takie strefy należy wprowadzać. Dopiero teraz słychać w mediach larum, bo okazało się, że dotyczyć ma nas wymuszony kamieniami milowymi UE obowiązek wprowadzenia SCT. Strefy Czystego Transportu mają powstać obowiązkowo we wszystkich miastach powyżej 100 000 mieszkańców w pierwszym kwartale 2025 roku. Będzie to trudne, bo w mojej ocenie z polskich miast tylko Kraków do tego zadania poważnie się przygotowuje – komentuje Krzysztof Kopta, ekspert Stowarzyszenia Inżynierów i Techników Komunikacji.
Tymczasem właśnie w Polsce obowiązek wymiany najstarszych, a więc i najbardziej obciążających smogiem drogowym aut – to sprawa niezwykle pilna. Średni wiek samochodu poruszającego się po polskich drogach wynosi ok. 14 lat. Dla porównania w przypadku Niemiec to dziewięć lat, a Wielkiej Brytanii niecałe osiem lat.
W Polsce samochody osobowe nowe, czteroletnie lub młodsze stanowią tylko 12 proc. parku. Samochody osobowe w wieku od pięciu do dziesięciu lat stanowią 18 proc. parku, zaś auta liczące od jedenastu do dwudziestu lat – 55 proc. Najstarszych, ponad dwudziestoletnich, jeździ po Polsce aż 15 proc.
– Wygoda, jaką oferują samochody, przesłania tragiczne skutki, jakie one powodują. W miastach motoryzacja stanowi zagrożenie nr 1 z uwagi na emisję o dużym stężeniu, zlokalizowaną na wysokości nosa małego dziecka. Od samochodu, choćbyśmy chcieli, nie da się uciec, bo mieszkamy, pracujemy, uczymy się i odpoczywamy przy ulicach, gdzie cały czas oddychamy spalinami – mówi Krzysztof Kopta.
czytelnik
Komentarz #217079 dodany 2022-11-27 18:47:54
O, to Pan przewodniczący sejmiku jest niezadowolony.