Mowa o okresie, w którym opiekę i kierownictwo nad Ogrodem pełnił profesor Władysław Szafer, jeden z najwybitniejszych polskich botaników XX w. Na podstawie artykułu opublikowanego w czasopiśmie ?Wiadomości Botaniczne? z 1962 r. można przypuszczać, że ewodia Daniella pojawiła się w krakowskim Ogrodzie Botanicznym już w latach 20. Być może to właśnie tu po raz pierwszy sprowadzono gatunek do Polski, brakuje jednak dokumentacji i precyzyjnej daty, aby można było to potwierdzić. Zapis z ?Inwentarza drzew i krzewów? Arboretum Kórnickiego wskazuje, że po raz pierwszy w Polsce gatunek pojawił się w Kórniku w 1928 r. Zaledwie 23 lata wcześniej nastąpiła pierwsza na świecie introdukcja ewodii Daniella do  słynnego Arboretum Arnolda w Bostonie.
Najprawdopodobniej właśnie z Ogrodu Botanicznego pochodzą ewodie wprowadzone w  sposób zaplanowany do zieleni miejskiej Krakowa ? do tej pory na terenie miasta odnaleziono i opisano kilkadziesiąt drzew tego gatunku. Najliczniejszą grupę stanowią ewodie występujące na terenie dzielnicy Nowej Huty, gdzie wzdłuż ul. Bulwarowej rośnie przeszło trzydzieści stosunkowo okazałych drzew. Wysokość niektórych z nich przekracza 15 m, a obwód najgrubszego drzewa mierzony na wys. 1,3 m od powierzchni gruntu wynosi 142 cm.
Drugim miejscem występowania tego gatunku na terenie Krakowa jest ul. Sądowa, położona w dzielnicy Grzegórzki, gdzie odnaleziono dziesięć drzew, wśród których mamy ewodię o imponującym, jak na ten gatunek, obwodzie pnia wynoszącym 213 cm.
Tak liczne stanowiska ewodii Daniella na terenie Krakowa są ewenementem w zieleni miejskiej w skali kraju. Jednocześnie koncentracja tego gatunku na niewielkim obszarze stanowi doskonałe miejsce do prowadzenia badań, także badań porównawczych między osobnikami, poza siedliskiem ich naturalnego występowania, jak również szeregu badań związanych z aklimatyzacją, wpływem warunków miejskich, fenologią kwitnienia czy wydajnością miodową kwiatów. 
Kłopot z klasyfikacją
Ewodia jest drzewem pochodzącym z rozległych obszarów Chin oraz Korei Północnej i  Południowej. Odkrył ją w 1860 r. angielski lekarz i botanik William Freeman Daniell (1817-1865), od którego nazwiska pochodzi jej nazwa gatunkowa. 
U nas gatunek ten z nielicznymi wyjątkami jest niemal wyłącznie związany z ogrodami botanicznymi i arboretami, przez co jest w Polsce drzewem właściwie nieznanym, egzotycznym, można powiedzieć, że wręcz nieodkrytym. Jednocześnie będąc drzewem obcego pochodzenia, nie wykazuje u nas cech gatunków inwazyjnych.
Nazwa tego gatunku ma bardzo wiele synonimów polskich i łacińskich, co także może powodować pewne nieścisłości podczas klasyfikowania. Ewodia Daniella (Tetradium daniellii (Benn.) T.G. Hartley) należy do rodziny rutowatych Rutaceae; dawniej gatunek ten zaliczany był do rodzaju Euodia (= Evodia), jednak wg najnowszej systematyki należy do rodzaju Tetradium. W starszej literaturze spotyka się różne opisy, w których to ewodia Daniella, nazywana również ewodią koreańską (Euodia daniellii (Bennett) Hemsley), jest zestawiana z kilkoma innymi gatunkami ewodii, takimi jak: ewodia aksamitna (Euodia velutina Rehder & E.H. Wilson), ewodia chińska (Euodia hupehensis Dode), która nazywana jest także ewodią hupejską oraz ewodią Henry?ego (Euodia henryi Dode). Wymienione ewodie w starszych opisach różnią się między sobą wysokością, odpornością na warunki klimatyczne, drobnymi szczegółami w budowie owoców, terminem kwitnienia czy stopniem owłosienia liści i pędów. Pomimo opisywanych różnic, obecnie nazwy te są uważane za synonimy ewodii Daniella (Tetradium daniellii (Benn.) T.G. Hartley), a nie osobne gatunki.
Portret gatunku
W sprzyjających warunkach ewodia Daniella jest drzewem średniej wielkości, gatunkiem światłolubnym, choć może również rosnąć w zacienieniu ? wówczas jej wzrost jest jednak powolny. Dobrze rozwija się na żyznych glebach, ale jest także w stanie rosnąć na glebach piaszczystych. W zależności od różnych czynników i warunków może przybierać formę bardziej lub mniej okazałego drzewa.
Choć pozornie drzewo to nie wyróżnia się niczym szczególnym, to podczas okresu, w którym kwitnie i owocuje, stanowi również niemałą wartość dekoracyjną. Liście ewodii dla niewprawnego oka mogą przypominać nieco z wyglądu liście jesionu: są nieparzystopierzastozłożone, zwykle o długości ok. 30 cm, składają się z 5?15 jajowatych listków, które, gdy się je rozetrze w dłoniach, wydzielają intensywny zapach. Etymologicznie słowo ?ewodia? oznacza roślinę silnie pachnącą, o przyjemnej woni. Zapach liści nie każdemu może się spodobać, jednak owoce tego drzewa pachną przyjemniej. 
Cechą charakterystyczną ewodii jest również jej gładka kora, przypominająca korę buka. Kwiaty jej są drobne, o średnicy 3?4 mm i lekko białawym zabarwieniu; zebrane są w bardzo duże szerokostożkowate wiechy znajdujące się na końcach pędów, co powoduje, że kwiatostany znajdują się na zewnątrz korony drzewa. 
Owoce zebrane w wiechy, o czerwonym zabarwieniu, stanowią również element dekoracyjny drzewa. Natomiast sam pojedynczy owoc jest zbiorowy, składa się z trzech, czterech lub pięciu drobnych dwunasiennych mieszków, w  których znajdują się po dwa czarne lśniące nasiona; jedno z nich jest mniejsze, sterylne i nie kiełkuje. 
Dane z Ogrodu Botanicznego w Krakowie stanowią, że okres kwitnienia ewodii trwa ok. 30 dni, natomiast termin rozpoczęcia kwitnienia w zależności od lat występował między końcem lipca a początkiem sierpnia, co stanowi wyjątkowo późny okres kwitnienia, który może potrwać nawet do września. Ewodia Daniella jest jednym z najpóźniej kwitnących drzew w Polsce i jednocześnie jednym z  najatrakcyjniejszych dla pszczół. W języku angielskim ewodia nazywana jest bee bee tree ? co w wolnym tłumaczeniu znaczy ?pszczele drzewo?. 
W latach, w których okres wegetacji jest znacznie przyspieszony, jak miało to miejsce w 2018 r., ewodie zaczynały kwitnąć wyjątkowo wcześnie, już pod koniec czerwca. Całkowita długość okresu kwitnienia ewodii w 2018 r. wyniosła 47 dni, co stanowi imponująco długi okres. Obserwacja ta dotyczyła wielu drzew tego gatunku rosnących na terenie Nowej Huty w Krakowie, a nie pojedynczych osobników. Drzewa kwitły w różnym tempie; niektóre z nich zawiązały już owoce w czasie, kiedy jeszcze inne były w fazie kwitnienia.
Wysoka miododajność kwiatów bogatych w nektar i pyłek oraz ich ogromnie duża liczebność w kwiatostanie stanowi kolejną wartość ? w kwiatostanach o najbardziej rozbudowanej strukturze liczba pojedynczych kwiatów może przekroczyć nawet kilka tysięcy. Jednocześnie późne i długie kwitnienie w okresie, w którym wiele roślin już przekwitło, czyni z tego drzewa bardzo atrakcyjny pożytek dla pszczelarzy.
Ewodia Daniella jest również cenna jako swego rodzaju ?spiżarnia? dla ptactwa. 
Z przeprowadzonych zimą obserwacji wynika, że opadające owocostany z nasionami przyciągają różne gatunki ptaków, które chętnie je zjadają. Dlatego warto również zwrócić uwagę na ewodię Daniella jako na gatunek wzbogacający bioróżnorodność i obiekt cenny przyrodniczo, wart zachowania.
Niełatwa w uprawie, ale wytrzymała
Zaletą tego drzewa, oprócz dekoracyjnych kwiatostanów i owocostanów, może być również to, że jest ono drzewem średniej wielkości, które w sprzyjających warunkach może szybko przyrastać, co można wykorzystać wszędzie tam, gdzie istnieje bardziej zwarta zabudowa i nie ma miejsca na bardzo duże drzewa.
W literaturze spotyka się na temat ewodii wzmianki, że jest drzewem niełatwym w uprawie, szczególnie w młodości, kiedy to przemarza. Również późnowiosenne przymrozki mogą być dla ewodii bardzo niebezpieczne, o czym należy pamiętać, sadząc młode drzewka. Ponadto próby rozmnażania ewodii z nasion nie zawsze się udawały ? przyczynę tego stanu rzeczy wiązano z tym, że w lata chłodne i o krótkim okresie wegetacyjnym nasiona w Polsce nie dojrzewają.
Pomimo ?niełatwego charakteru? tego drzewa, gatunek ten wykazuje dużą zdolność adaptacyjną do warunków klimatycznych panujących na terenie naszego kraju i jednocześnie do warunków miejskich. 
Przeprowadzona analiza archiwalnych danych meteorologicznych IMGW z niemal 40 lat pokazuje, że ewodia Daniella może wytrzymać spadki temperatur nawet poniżej -20°C. W ciągu tych lat odnotowano w Krakowie dziewięć zim, podczas których temperatura spadła do -20°C i poniżej. W niektórych latach fala silnych mrozów utrzymywała się w Krakowie przez kilka dni. 
Pomimo panujących czasem bardzo niskich temperatur w okresach zimowych ewodie Daniella przetrwały, nie ulegając selekcji w wyniku niesprzyjających warunków klimatycznych i jednocześnie zachowując dobry stan zdrowotny. Dane te stanowią przykład zdolności adaptacyjnych egzotycznego gatunku, jakim jest ewodia Daniella, i dają podstawy, aby nie obawiać się sadzenia tych drzew w mieście.


Grzegorz Nowak
członek Międzynarodowego Towarzystwa Uprawy 
i Ochrony Drzew

 

Artykuł powstał na podstawie pracy dyplomowej autora, napisanej na Uniwersytecie Rolniczym w Krakowie ? Wydział Biotechnologii i Ogrodnictwa pod kierunkiem dra hab. Piotra Murasa, prof. UR.