Ważnym zadaniem do odrobienia w odniesieniu do miejskich terenów zieleni – szczególnie w zderzeniu ze zmieniającymi się i pogarszającymi warunkami bytowymi, w tym wilgotnościowymi, z brakiem opadów i z niewiadomą przyszłością klimatyczną – jest powrót do natury. Co kryje się pod tym pojęciem?

Różnie można tłumaczyć to zjawisko i tworzyć nieskończoną liczbę definicji. Dla praktyków oznacza ono jednak korzystanie z takich roślin, które w przyszłości będą samodzielnie żyć, wzrastać i rozwijać się bez nadmiernej opieki, nawadniania, bez udziału człowieka lub z niewielką dozą pielęgnacji. Takich, które wydadzą kwiaty i owoce, co zarówno z biologicznego punktu widzenia, jak i ze względu na naszą potrzebę obcowania z pięknem może być głównym celem. Powrót do natury w warunkach miejskich terenów zieleni to naśladowanie wielopiętrowej budowy flory z dużym wykorzystaniem trwałej zieleni okrywowej.

Złudny urok trawników

W wielu jeszcze miejscach można zaobserwować duże powierzchnie trawnikowe, które z upływem czasu – wraz z postępującymi suszami – zamieniają się w klepiska pozbawione życia i zielonego koloru źdźbeł nawet przez kilka miesięcy. To miejsca, które winny wrócić do natury, obszary, na które należy wprowadzić niskie krzewy okrywowe dopasowane do suchych warunk&oacut...