Realizacja dziecięcych potrzeb może, a wręcz musi wymagać podejmowania ryzykownych zachowań. Obok bezpieczeństwa warto dostrzec potrzebę zabawy, najlepiej w naturalnym środowisku. Idealny plac zabaw powinien być nie tylko bezpieczny i ciekawy, ale też niedrogi.

W 2016 roku Centrum Kontroli Placów Zabaw (CKPZ) obchodziło 10 rocznicę założenia. Piszę to z odrobiną dumy jako twórca i ideolog tej firmy instytucji. Przez dekadę działalności ewoluowało moje podejście do oceny bezpieczeństwa. Na początku było ono bardzo restrykcyjne ? wszystko, co niezgodne z normami, było negowane. Być może na początku to podejście sprawdzało się, ponieważ 10 lat temu na rynku placów zabaw nie brakowało wypaczeń związanych z nierzetelną certyfikacją produktów. Sytuacja znacznie się poprawiła i dostrzegłem potrzebę wprowadzenia do oceny czegoś więcej, drugiego etapu. Zaczęliśmy więc w CKPZ stosować analizę ryzyka. Oceny nie kończymy na stwierdzeniu, że dany element jest niezgodny z normą, gdyż dodatkowo oceniamy, na ile ta niezgodność wpływa na bezpieczeństwo. Przykładowo brak tabliczki z nazwą producenta i produktu takiego wpływu nie ma, mimo że norma wymaga jej stosowania.

Nieco później, bogatszy o wymianę doświadczeń w Europejskim Komitecie Normalizacyjnym, poza analizą ryzyka zacząłem dostrzegać wynikające z niego korzyści. Wówczas dotarło do mnie, że realizacja dziecięcych potrzeb może, a wręcz musi, wymagać podejmowania ryzykownych zachowań. Niektóre ...