Dwie konferencje dotyczące zużytego sprzętu elektrycznego i elektronicznego odbyły się w kwietniu br. Obydwie zorganizowane przez CECED i Abrys. Pierwsza, już ósma z kolei, skierowana była do przedsiębiorstw/producentów i innych uczestników rynku, a drugą przygotowano z myślą o samorządach, gdyż wprowadzana właśnie w życie ustawa o utrzymaniu czystości i porządku w gminach nieco zmienia obecny porządek rynkowy. Jedno i drugie spotkanie tak naprawdę zgromadziło ?samych swoich?. Trudno było zauważyć jakieś nowe twarze i usłyszeć nowatorskie propozycje na najbliższe lata. Ministerstwo Środowiska nie popisało się, desygnując naczelnika wydziału i specjalistów, co było wyraźnym sygnałem, że nie zamierza w nowo opracowywanej ustawie o zużytym sprzęcie proponować rewolucji i raczej należy oczekiwać ?upiększania? obecnego systemu aniżeli radykalnych, dopuszczalnych w ramach dyrektywy nr 19/2013/EU zmian. Wystąpienia specjalistów z Departamentu Gospodarki Odpadami nie pozostawiły złudzeń, że postulaty dyrektywy będą wprowadzane w stopniu, który najmniej zaburzy obecny system. To nic, że kilku mówców z wielką determinacją przekonywało, że obecnie tak naprawdę nie ma żadnego systemu ? szczególnie w zakresie zbierania odpadów ? i ?każdy sobie rzepkę skrobie?. Organizacje odzysku próbują wprowadzać jakieś systemy dedykowane odpadom elektrycznym i elektronicznym, zbierający i zakłady przetwarzania wydzierają sobie odpady poprzez akcje i mobilne punkty zbierania, a sieci handlowe z ha...