Według Międzynarodowej Agencji Energii (IEA) światowy sektor wodny zużywa ok. 120 mln t ekwiwalentu ropy naftowej (Mtoe) rocznie, co stanowi niemal równowartość całkowitego zużycia energii w Australii1. Bez podjęcia działań globalne zużycie energii związane z wodą wzrośnie o 50% do 2030 r.2, aby pokryć te potrzeby. Świat potrzebuje coraz więcej usług wodnych przy jednoczesnym obniżeniu emisji dwutlenku węgla. Musi sprostać rosnącemu popytowi na wodę bez zwiększania zapotrzebowania na energię.
Choć czasem trzeba stworzyć sztuczne bariery akustyczne, to jednak drzewa, krzewy, nawet trawa są naszym najlepszym orężem w walce z jednym z najbardziej dokuczliwych zanieczyszczań w naszym środowisku. Chodzi o hałas.
Konieczność szybkiego uzyskania niezależności energetycznej od paliw kopalnych, możliwości rozwoju OZE i potencjał alternatywnych źródeł energii w Polsce sprzyjają szybkiej transformacji polskiego sektora energetycznego. W OZE coraz mocniej inwestuje również sektor wod-kan.
Kryzys energetyczny powoduje, że coraz chętniej i szerzej rozglądamy się za alternatywą dla węgla, gazu i ropy naftowej. Co prawda, sektor OZE działa i radzi sobie stosunkowo dobrze od dekad, ale powstawanie coraz nowszych technologii i skale działania zdecydowanie przyśpieszyły w ciągu ostatnich paru lat. Jednym z nowych pomysłów są panele fotowoltaiczne unoszące się na powierzchni wody.
Cenniejsze niż ropa czy gaz, podziemne, płynne złoto energetyczne, czyli wody geotermalne, mają szansę choć w części zmienić w Polsce metody ogrzewania mieszkań i domów, a nawet sposób życia. Jest to możliwe praktycznie bez zanieczyszczeń i stosunkowo tanim kosztem.