Pożar na terenach byłych zakładów Boruta wybuchł 25 maja. Przez ponad tydzień walczyło z nim kilkuset strażaków.
W związku z przedłużającym się sporem kompetencyjnym między starostwem powiatowym a urzędem miasta, wojewoda łódzki nakazał uprzątnięcie pogorzeliska staroście zgierskiemu. Ten uważa, że do wydania nakazu zagospodarowania odpadów potrzebne jest wskazanie sprawcy pożaru, a ten nadal nie został ustalony. Prokuratura postawiła jedynie zarzuty Arturowi K., prezesowi firmy gromadzącej odpady. Grozi mu 5 lat więzienia.
Jak informuje biuro prasowe wojewody, ten stanął na stanowisku, że odpady sklasyfikowano jako powypadkowe, dlatego to starosta powinien zająć się ich zagospodarowaniem. Swoją decyzję wojewoda wydał w oparciu o artykuł 22 ustawy o wojewodzie i administracji rządowej w województwie oraz stanowisko wydziału bezpieczeństwa i wydziału kryzysowego.
Wojewoda poinstruował starostę, że na usunięcie odpadów powiat może pozyskać dofinansowanie z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska w Łodzi.
I tu starostwo również stoi na stanowisku, że do podjęcia starań w WFOŚiGW konieczne jest wskazanie sprawcy pożaru. Wicestarosta zgierski Wojciech Brzeski zapowiedział, że powiat ponownie wystąpi do prokuratury w tej sprawie.
Spór kompetencyjny czy postępowanie w sprawie zagospodarowania odpadów ma prowadzić prezydent Zgierza czy starosta miedzy urzędem miejskim i starostwem trwa. 2 października powiat wystąpił o rozstrzygnięcie tej kwestii do samorządowego kolegium odwoławczego.
Źródło: Radio Łódź
Komentarze (0)