“Na koniec pierwszej połowy 2023 r. Polska flota elektrycznych autobusów może liczyć nawet 950 pojazdów, czyli o niemal jedną trzecią więcej niż w czerwcu 2022 r. Niestety będzie to niemal wyłącznie efekt realizacji poprzednich zamówień. Nowych autobusów elektrycznych przybywać będzie wolniej niż do tej pory” – pisze “PB”, powołując się na raport przygotowany przez portal Elektromobilni.pl.
Ile mamy “elektryków”?
Dziennik informuje, że między styczniem a końcem listopada 2022 r. zarejestrowano 153 nowych i używanych autobusów na prąd. “To o 26 proc. mniej niż rok wcześniej” – podkreśliła gazeta. Z kolei na polską flota elektrycznych autobusów składają się 803 pojazdy (stan na koniec listopada 2022 r.). “PB” zwraca uwagę, że to około 6 proc. całego autobusowego parku maszyn.
Dziennik podał, że chociaż większość zobowiązanych gmin nie wypełniła celów wyznaczonych przez ustawę o elektromobilności przepisy i tak przyczyniły do wzrostu liczby rejestracji autobusów zeroemisyjnych w Polsce.
“Limit, który miał być spełniony do 1 stycznia 2021 r., zrealizowały jedynie 33 samorządy, czyli niespełna 40 proc. do tego zobowiązanych. 39 gmin nie zajęło się jeszcze tematem, zaś w dwóch gminach udział e-busów wynosił od 1 do 5 proc. Pięć gmin już w 2022 r. spełniało limit wyznaczony na 1 stycznia 2028 r.” – podał “PB”.
Przewidywane spowolnienie procesu
Dopłaty do elektrycznej floty autobusowej realizowane w ramach kilku programów pochodzą ze środków unijnych i krajowych. Obejmują nie tyko dofinansowanie zakupu pojazdu, ale również inwestycje w stacje ładowania czy szkolenia kierowców.
– Ceny prądu nie zatrzymają procesu elektryfikacji flot autobusowych. Tempo jednak może zwolnić. Druga połowa 2023 r. pokaże nam jak bardzo. Chcę jednak podkreślić, że dużo większym hamulcowym niż ceny energii jest tu niepewność dotycząca pieniędzy z KPO – zwrócił uwagę cytowany w gazecie Maciej Mazur, dyrektor zarządzający Polskim Stowarzyszeniem Paliw Alternatywnych.
Komentarze (0)