Umieszczone na autach kamery będą skanować tablice rejestracyjne samochodów zatrzymujących się w warszawskiej Strefie Płatnego Parkowania Niestrzeżonego. Jak informuje ZDM, testy systemu wypadły optymistycznie, a w grudniu rada miasta wyraziła zgodę na jego wdrożenie. Na początek planowany jest zakup dwóch aut elektrycznych z kamerami.
System będzie porównywał lokalizację zdjęć z bazą płatnych miejsc i weryfikował, czy kierowca wniósł opłatę. Jeśli tego nie zrobił, otrzyma informację o uiszczenie opłaty dodatkowej. Kontrola ma być wykonywana dwukrotnie, w krótkich odstępach czasu. Ma to wyeliminować sytuacje, w których kierowca np. właśnie uiszcza opłatę w parkomacie.
Dziś w Warszawie opłaty sprawdza niemal 50 kontrolerów. – Dwa samochody wyposażone w kamery mogą osiągnąć skuteczność porównywalną z 10 patrolami pieszymi – twierdzi ZDM. – Dzięki temu liczba kierowców unikających opłaty i zajmujących miejsca postojowe w centrum powinna znacznie spaść. W ten sposób wzrośnie rotacja miejsc – celem opłaty parkingowej jest bowiem wymuszenie, by postój auta był jak najkrótszy, bo wówczas znacznie łatwiej znaleźć wolne miejsce parkingowe.
Kolejną zaletą automatycznej kontroli ma być rezygnacja z papierowej wersji informacji o konieczności uiszczenie dodatkowej opłaty, którą do tej pory kierowcy znajdowali za wycieraczką. Ma to także zmniejszyć liczbę reklamacji. Po wdrożeniu systemu najprawdopodobniej zniknie obowiązek umieszczania dowodu uiszczenia opłaty za szybą samochodu.
Na oferty w przetargu ZDM czeka do 17 września. Od podpisania umowy wykonawca będzie miał miesiąc na wdrożenie systemu. Jak informuje ZDM, E-kontrola może ruszyć na przełomie 2018 i 2019 r.
Dziś z warszawskiej strefy parkowania korzysta około 120 tys. aut dziennie. Wpływy z płatności w 2017 r. wyniosły 80 mln zł.
Komentarze (0)