Celem programu NOAH jest pomoc miastom skuteczniej zapobiegać zagrożeniem powodziowym, a co za tym idzie – zmniejszyć ryzyko zanieczyszczenia Morza Bałtyckiego.
Oprócz Polski uczestniczą w nim inne kraje bałtyckie – Dania, Szwecja, Finlandia, Estonia, Litwa i Łotwa (bez Niemiec i Rosji). Ankieta została przeprowadzona wśród 125 jednostek samorządu i przedsiębiorstw wodociągowych, głównie z mniejszych miast (od 10 000 do 100 000 mieszkańców).
Połowa badanych miast doświadczyła w ostatnich 10 latach powodzi i problemów z jakością wody. 40 proc. posiada plany adaptacji do zmian klimatu, 80 proc. bierze pod uwagę wpływ zagospodarowania wody opadowej na przyszłe inwestycje, jednak ponad połowa nie wie, jak wykorzystywać deszczówkę.
Deszczówka to zasób, który należy odpowiednio zagospodarować
Wśród problemów badani wskazywali przede wszystkim na brak infrastruktury, funduszy i doświadczenia. Przedsiębiorstwa wodociągowe zwracały uwagę na konflikt interesów i niejasny podział odpowiedzialności. Nawet jeśli badani dysponują danymi cyfrowymi na temat sieci kanalizacyjnej, nie wykorzystują ich lub opierają się na zewnętrznych konsultantach. To pokazuje, że brakuje personelu wykształconego w kierunku zagospodarowania deszczówki.
Program NOAH zakończy się w drugiej połowie 2021 r. Jego celem jest wypracowanie modelu zagospodarowania wód opadowych, który będzie można zastosować w niewielkich miastach bałtyckich. Prace są prowadzone m.in. w Słupsku – Wodociągi Słupsk i Politechnika Gdańska.
Komentarze (0)