Wymiana "kopciuchów" stoi w miejscu. Raport Polskiego Alarmu Smogowego

Wymiana
PAP
30.12.2020, o godz. 8:24
czas czytania: około 3 minut
0

Pozaklasowe kotły na węgiel i drewno - tzw. "kopciuchy" - stanowią główne źródło zanieczyszczenia powietrza w Polsce. Niestety tempo ich wymiany stoi w miejscu – pisze w swoim raporcie Polski Alarm Smogowy.

Dalsza część tekstu znajduje się pod reklamą

Polski Alarm Smogowy (PAS) sprawdził, jak wygląda wymiana kotłów w miastach wojewódzkich oraz miejscowościach z tzw. listy WHO – najbardziej zanieczyszczonych w Europie. Raport powstał w oparciu o odpowiedzi nadesłane do PAS z urzędów miast i gmin oraz NFOŚiGW i zawiera dane za 2019 r.

Spośród miast wojewódzkich rekordowo dużą liczbę kotłów wymieniono w Krakowie (4 tys. 188), w którym od września 2019 roku obowiązuje zakaz palenia węglem i drewnem. Na drugiej pozycji znalazł się Wrocław (1 tys. 442), a na trzeciej Katowice (1 tys. 213). W tych dwóch miastach pozostało jednak bardzo dużo kotłów do likwidacji – odpowiednio 18 tys. 669 i około 20 tys. Na dole listy miast wojewódzkich znalazły się: Zielona Góra, gdzie w 2019 roku wymieniono 78 kotłów, Białystok (62) i Gorzów Wielkopolski (41). Z danych nadesłanych do PAS wynika, że tylko połowa miast wojewódzkich posiada informacje o liczbie kotłów przeznaczonych do wymiany.

Jak wynika z raportu, jeszcze gorzej jest w miastach z listy najbardziej zanieczyszczonych miast (lista WHO) – tylko 20 z nich policzyło swoje “kopciuchy”. “Oznacza to, że w tych miejscowościach trudno mówić o jakimkolwiek planie działań, pomimo że w większości województw obowiązują uchwały antysmogowe, nakazujące likwidację przestarzałych, wysoko emisyjnych pieców i kotłów na węgiel i drewno” – podkreślają autorzy raportu.

Na liście miast z listy WHO przodują: Kraków – 4 tys. 188 wymienionych kotłów, Gliwice z 2 tys. 90 zlikwidowanych “kopciuchów”, Katowice – 1 tys. 213, Dąbrowa Górnicza – 824 i Sosnowiec – 695. Dół listy to Rawa Mazowiecka – 3, Opoczno – 2 i Brzeziny 2.

“Wysyłając zapytania do gmin spodziewaliśmy się, że liczba wymienionych kotłów nie będzie znacząca, ale to co zobaczyliśmy w odpowiedziach pokazało kompletny kryzys w obszarze wymiany przestarzałych kotłów w Polsce” – mówi Andrzej Guła, lider Polskiego Alarmu Smogowego.

“Jest bardzo źle. Prawie wszystkie analizowane miejscowości wymieniły nieznaczny odsetek kotłów na węgiel i drewno. W porównaniu z zeszłorocznym raportem PAS liczba wymian kotłów nie uległa znaczącej poprawie. Bez zaangażowania w działania antysmogowe na każdym szczeblu, będziemy czekać jeszcze wiele lat, zanim powietrze w Polsce zacznie spełniać normy. Pamiętajmy też, że z powodu oddychania zanieczyszczonym powietrzem każdego roku przedwcześnie umiera 46 tysięcy obywateli” – dodał.

Jak podał PAS, jeśli w gminach i miastach wymieniano kotły, to korzystano głównie z gminnych programów dotacyjnych, a nie z rządowego programu “Czyste Powietrze” – np. we Wrocławiu korzystając z dotacji gminnych wymieniono 1 tys. 427 kotłów, natomiast w ramach programu “Czyste Powietrze” zaledwie 15. Zdaniem autorów raportu tak niska popularność tego programu świadczy o bardzo niskiej wiedzy o nim, choć niejednokrotnie oferowane jest wyższe wsparcie od programów gminnych.

Według działaczy Polskiego Alarmu Smogowego przyspieszenie tempa wymiany starych pozaklasowych kotłów wymaga mocnego zaangażowania się gmin w działania antysmogowe: informowania mieszkańców o tym, że w zależności od województwa za rok, dwa lub trzy lata użytkowanie “kopciuchów” będzie nielegalne, uruchamiania gminnych punktów dostępu do Programu Czyste Powietrze i zachęcania mieszkańców do wymiany ogrzewania oraz prowadzenie skutecznej kontroli palenisk.

Udostępnij ten artykuł:

Komentarze (0)

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu. Bądź pierwszą osobą, która to zrobi.

Dodaj komentarz

Możliwość komentowania dostępna jest tylko po zalogowaniu. Załóż konto lub zaloguj się aby móc pisać komentarze lub oceniać komentarze innych.

Te artykuły mogą Cię zainteresować

Przejdź do Smog i ochrona powietrza
css.php
Copyright © 2024